Marina Łuczenko-Szczęsna, żona bramkarza polskiej reprezentacji, niespełniona piosenkarka i spełniona celebrytkoinfluencerka, postanowiła raz na zawsze wyjaśnić swoim fanom i nie tylko, dlaczego w jej mediach społecznościowych pojawiają się reklamy.
Otóż Marina twierdzi, że nie dlatego, że coś z tego ma, ale dlatego, że czuje, iż musi!
– Sporadycznie, ale jednak czasami dostaję od Was wiadomości pod tytułem: „Marina, człowiek reklama”, „Czemu tak reklamujesz te produkty, przecież nie musisz”. Totalnie nie wiem, co to znaczy, że nie muszę – muszę, ponieważ czuję się zobowiązana polecić wam produkty, których naprawdę używam – wyznała.
Czytaj też:
Do grobowej deski
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.