Aktywiści Greenpeace weszli na ponad stumetrową betonową wieżę znajdującą się na placu budowy elektrowni Ostrołęka C, gdzie umieścili transparent z hasłem "Węgiel, gaz, kryzys klimatyczny". Na teren budowy weszli w nocy.– Greenpeace protestował przeciwko ociepleniu, bo ta elektrownia ma ponoć z tym wiele wspólnego. Ich zdaniem oczywiście, bo zdaniem innych nie, ale nie w tym rzecz. Istotne jest to, że na plakatach, flagach Greenpeace obok węgla, który powinien zniknąć dawno, pojawił się też gaz dodatkowo, co jest zastanawiające, bo do tej pory Greenpeace twierdził, że jest on ekologiczny – wskazuje Otoka-Frąckiewicz.
– Wszystko wskazuje na to, że Nord Stream II nie powstanie. Rosjanie i Niemcy się rzucają. W każdym razie gaz na plakatach Greenpeace jest zabawny i pokazuje to, jak ta organizacja potrafi szybko coś dodać, albo zdjąć, bo jest niemieckie. Jeżeli jest, to jest oczywiście bardzo dobre, ale jeśli nie, to trzeba to skasować – dodaje publicysta.
Czytaj też:
Otoka-Frąckiewicz: "Nigdy Więcej" stworzyło listę ksiąg zakazanych. Matko Boska, gdzie my żyjemy?