30 sierpnia 1943 r. wsie Ostrówki i pobliska Wola Ostrowiecka zostały zaatakowane przez kureń Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i miejscowych ukraińskich cywili; polscy mieszkańcy wsi zostali zamordowani, ich mienie zrabowano, a następnie całkowicie zniszczono zabudowania wsi.
Od 1992 r. prowadzone są ekshumacje szczątków ofiar zbrodni; w 2011 r. na cmentarzu w Ostrówkach wzniesiono pomnik ofiar zbrodni. Właśnie przy nim sprawowano Eucharystię, którą z biskupem koncelebrowali polscy i ukraińscy duchowni.
Zbrodnia wołyńska. Msza św. za pomordowanych
Wśród nich był ks. kanonik Jan Buras, proboszcz parafii w Zamłyniu i Lubomlu, do której należy cmentarz w Ostrówkach. Mszę św. koncelebrował także ks. prof. Bernard Kołodziej (TChr) z Poznania, który przybył z pielgrzymami do Ostrówek już po raz szesnasty i który w tym roku obchodził złoty jubileusz posługi kapłańskiej.
Na początku liturgii biskup Skomarowski zapowiedział, że będzie ona sprawowana w intencji prawdy i pojednania między narodami polskim i ukraińskim oraz za zmarłych, którzy spoczywają na tym cmentarzu i w wielu innych miejscach na Wołyniu.
Eucharystię odprawiono przy ołtarzu z nazwiskami 30 księży katolickich, którzy posługiwali w parafii. Listę uzupełnia Stanisław Dobrzański, proboszcz parafii w Ostrówkach, który zginął wraz ze swoimi parafianami 30 sierpnia 1943 r.
W uroczystości wzięli również udział przedstawiciele Konsulatu Generalnego RP w Łucku. Wśród nielicznych mieszkańców byli Ołeksandra Wasejko, dzięki której archeologom udało się odnaleźć groby pomordowanych Polaków, oraz Wołodymyr Kryżuk, kustosz miejsca pamięci i współorganizator uroczystości.
Prawie 400 Polaków nadal czeka na godny pochówek
Organizatorem wydarzenia był Leon Popek, prezes Towarzystwa Przyjaciół Krzemieńca i Ziemi Wołyńsko-Podolskiej w Lublinie. Od wielu lat bada on i dokumentuje pochówki w Ostrówkach i Woli Ostrowieckiej jako badacz i pracownik Instytutu Pamięci Narodowej. Temat ten nie jest mu obojętny, gdyż historia jego rodziny związana jest z tymi ziemiami.
Jak przypomniał Popek, w sumie ekshumowano i ponownie pochowano ok. 670 osób, ale ok. 370 nadal leży w nieoznaczonych grobach i czeka na godny pochówek.
Czytaj też:
Pierwszy taki wniosek ws. rzezi wołyńskiej wpłynął do Zełenskiego. Złożyła go Polka