Rada Liderów Konfederacji opublikowała w mediach społecznościowych komunikat po pierwszej turze wyborów prezydenckich, w którym "zachęca swoich sympatyków do głosowania [w drugiej turze - red.] zgodnego z własnym sumieniem i rozumem".
Wojciech Cejrowski stwierdził wówczas, że ta decyzja jest "debilna" i podkreślał, że Konfederacja ma kartę przetargową, dzięki której może uzyskać od PiS konkret w postaci ustawy, która realizowałaby któryś z punktów programowych formacji.
Teraz podróżnik zamieścił kolejny wpis utrzymany w podobnym tonie. Jego zdaniem Konfederacja musi się zdecydować, czy chce w Polsce wprowadzić konkretne zmiany, czy też interesuje ją jedynie "politykierstwo".
"Jeśli #Konfederacja jest ideowa i faktycznie chce COŚ DLA POLSKI ZREALIZOWAĆ, to teraz ma szansę. Procedowanie kilku ustaw expresowych przez PiS (widzieliśmy niedawno) pokazuje, że da się coś przegłosować i podpisać przez prezydenta w dwa tygodnie" – napisał Cejrowski na Facebooku.
Popularny pisarz podkreśla, że posiadając 11 posłów, Konfederacja sama niczego nie jest w stanie przegłosować. Jednak teraz, przed II turą, gdy Andrzej Duda potrzebuje wyborców Bosaka, partia ma wyjątkową okazję, by wymusić przegłosowanie konkretnych rozwiązań.
"Unikalna pozycja, prezent od Boga, okazja, żeby COŚ SZYBKO ZAŁATWIĆ. To nie jest handel ideami, lecz WALKA O KONKRETNE REZULTATY, konkretne PUNKTY Z WŁASNEGO PROGRAMU WYBORCZEGO" – podkreśla Cejrowski.