– Uważam, że ta różnica dzisiaj jest na tyle duża, że trzeba przyjąć ten wynik – oświadczył Schetyna w poniedziałek w TVN24.
Jednocześnie stwierdził, że trzeba "bardzo wyraźnie wskazać powody i przyczyny tego wyborczego werdyktu". – Jedną z przyczyn na pewno jest to, co robiła telewizja publiczna – powiedział, dodając, że "ojcem chrzestnym" sukcesu Andrzeja Dudy jest Jacek Kurski.
Zdaniem lidera PO różnica między Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim wyniosła około pół miliona głosów. – Wydaje się, że ten wynik jest rozstrzygnięty. Czego zabrakło? Uważam, że Trzaskowski zrobił bardzo dużo, zaryzykowałbym, że więcej niż jakikolwiek kandydat opozycji mógłby zrobić. To jest kwestia mobilizacji – ocenił.
Według Schetyny kluczowa jest teraz integracja opozycji. – Musimy dzisiaj rozpocząć konstrukcję współpracy między środowiskami i partiami opozycyjnymi tak, żeby móc znaleźć się na jednej liście. Trzaskowski, w moim przekonaniu jest dobrym argumentem, że to się może, czy powinno udać – dodał.
Według wyników PKW z 99,97 proc. komisji, wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda z poparciem 51,21 proc. Rafał Trzaskowski zdobył 48,79 proc. głosów. Frekwencja wyniosła 68,12 proc.
Czytaj też:
Beata Szydło: Nie ukrywam, że bardzo źle oceniam tę decyzję