W programie "Onet Opinie" Gowin był pytany o treść tzw. pasków w TVP, np.: "Zwolennicy Trzaskowskiego niszczą Polaków". – Jestem głęboko przekonany, że ogromna większość zwolenników wszystkich kandydatów opozycji życzy sobie jak najlepiej dla Polski, natomiast definiuje jej dobro inaczej niż my – stwierdził Gowin.
Dopytywany, czy zwolennicy Trzaskowskiego niszczą Polaków, polityk odparł: – Jednoznacznie chcę powiedzieć, że nie podpisałbym się pod tymi słowami i to jest najdelikatniejsze sformułowanie, na jakie mogę się zdobyć.
– My jesteśmy zwolennikami po pierwsze polskiej konstytucji, po drugie – tradycyjnych polskich wartości i po trzecie – zdrowego rozsądku – oświadczył Gowin. Dodał, że szacunek dla osób o odmiennych poglądach czy orientacji seksualnej to "rzecz oczywista".
Na pytanie, "czy język, którym Andrzej Duda mówił o LGBT, był normalnym językiem kampanii i czy prezydent może wrócić i sprawować urząd bez przeprosin", szef Porozumienia odpowiedział, że przeprosiny z ust Andrzeja Dudy padły po ogłoszeniu wyniku wyborów.
– Co do meritum uważam, że cała kampania prezydenta Dudy broni się w pełni. Co do retoryki, którą my się posługiwaliśmy, mówię my, którzy wspieraliśmy jego kampanię, to rzeczywiście ten język pod niektórymi względami powinien być zweryfikowany – ocenił Gowin.
Czytaj też:
Ziemkiewicz o Trzaskowskim i PO. Padły mocne słowa