Nieudana prowokacja "GW". "Nawet jak tego nie wypowiadali, czułem to"

Nieudana prowokacja "GW". "Nawet jak tego nie wypowiadali, czułem to"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Siedziba Gazety Wyborczej
Siedziba Gazety Wyborczej Źródło: Wikimedia Commons / Szczebrzeszyński/Domena Publiczna
"Gazeta Wyborcza" postanowiła przeprowadzić na Marszu Niepodległości dziennikarską prowokację. Jej reporter, Jacek Hugo-Bader ucharakteryzował się i poszedł na Marsz jako...czarnoskóry, aby przekonać się, czy jego uczestnicy rzeczywiście są wrogo nastawieni. Efekt? – Przede mną przeszło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którym towarzyszyło zdziwienie: „Matko, czarnuch przyszedł”. Nawet jak tego nie wypowiadali, czułem to. To był jeden z najmniej przyjemnych dni w moim życiu – relacjonował później.

Prowokacja na Marszu Niepodległości

Hugo-Bader tłumaczy, że przygotowuje książkę o wykluczonych w Polsce, w tym bezdomnych, ale uświadomił sobie, że są grupy, które mają ciężej. Jego zdaniem w takiej sytuacji są m.in. czarnoskórzy, zaś 11 listopada i Marsz Niepodległości był idealną okazją, aby zweryfikować swoją tezę. „A zmienić kolor i zostać Murzynem, normalnym Afropolakiem z czarną jak noc listopadowa mordą, mazowieckim bambusem, brudasem, asfaltem, nizinnym Makumbą krótkowłosym z Grochowa? Straszne oszukaństwo. Bo ludzie, których przebrany reporter chce opisać, nie wiedzą, z kim mają do czynienia. Usprawiedliwić go może tylko, że to społecznie jest ważne, robione po coś, a nie dla hecy, zyskujesz jakąś wiedzę o zbiorowości, a inaczej zrobić się tego nie daje” – napisał na początku swojego tekstu w "Gazecie Wyborczej".

"U nas nie wszyscy tacy"

Ostatecznie reporter twierdzi, że kilka razy został zaatakowany słownie, a także, że raz doszło do ataku bezpośredniego, ale uchronili go od niego dwaj mężczyźni, prawdopodobnie funkcjonariusze policji "w cywilu". „Chwilę potem do Murzyna podchodzi biały mężczyzna ze znakiem Polski Walczącej na biało-czerwonej opasce i przeprasza. – U nas nie wszyscy tacy – tłumaczy” – kontynuuje.

"Nawet jak tego nie wypowiadali, czułem to"

Swoje przeżycia Hugo-Bader opisał później w rozmowie z polsatnews.pl. Jego wypowiedź wzbudziła jednak w sieci dużo kontrowersji. Okazuje się, że reporter "czuł" nienawiść nawet wtedy, gdy nikt mu jej nie okazywał. – Przede mną przeszło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którym towarzyszyło zdziwienie: „Matko, czarnuch przyszedł”. Nawet jak tego nie wypowiadali, czułem to. To był jeden z najmniej przyjemnych dni w moim życiu – opowiadał.

twittertwitter

Źródło: polsatnews.pl / wyborcza / DoRzeczy.pl
Czytaj także