– Apelujemy do pani premier Beaty Szydło: nie burzcie tego, co mamy – mówił prezes Broniarz podczas przemówienia rozpoczynającego protest. Po nim głos zabrali nauczyciele i rodzice, którzy krytycznie wypowiadali się o zaplanowanej przez resort edukacji reformie polskiego szkolnictwa. Na proteście pojawili się także politycy Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i .Nowoczesnej.
Czytaj też:
Nauczyciele będą protestować w stolicy. "Nie dla chaosu w szkole"
Na ulicach stolicy według różnych szacunków manifestowało od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy osób. Protest rozpoczął się około południa na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego. Następnie jego uczestnicy przeszli Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem, Alejami Ujazdowskimi i Wiejską pod Sejm.
Podczas przemarszu Krakowskim Przedmieściem delegacja manifestujących udała się do Pałacu Prezydenckiego, gdzie złożyła apel o zablokowanie planowanej reformy systemu edukacji. Prezydent Andrzej Duda był w tym czasie w Krakowie, dlatego petycję przyjęli pracownicy Kancelarii Prezydenta.
Przygotowana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej reforma systemu szkolnictwa zakłada likwidację gimnazjów i powrót do nauczania w ramach ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum lub pięcioletniego technikum.