Sędzia TK zataił współpracę z UOP?

Sędzia TK zataił współpracę z UOP?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Muszyński
Mariusz Muszyński Źródło: PAP / Paweł Supernak
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Mariusz Muszyński zataił przed Sejmem, że w latach 90. był oficerem UOP - informuje "Gazeta Wyborcza". Według ujawnionych informacji, Muszyński miał w 1993 r. zostać przyjęty do UOP, a rok później wyjechać do Berlina, aby pracować "pod przykrywką".

Prof. Muszyński jest jednym z sędziów do Trybunału Konstytucyjnego, którzy zostali wybrani w grudniu 2015 r. głosami PiS i Kukiz’15. Prezes TK prof. Andrzej Rzepliński nie dopuszcza ich jednak do orzekania, ponieważ Trybunał uznał ich wybór za niekonstytucyjny.

"GW": Muszyński był oficerem UOP i został zdekonspirowany

Według informacji ujawnionych dziś przez "Gazetę Wyborczą", która powołuje się na byłych funkcjonariuszy Zarządu Wywiadu Urzędu Ochrony Państwa, Mariusz Muszyński w 1993 roku miał zostać przyjęty do UOP, a następnie skierowany na szkolenie w Ośrodku Kształcenia Wywiadu w Kiejkutach Starych, które ukończył w 1994 roku.

Po ukończeniu szkolenia, obecny sędzia TK miał przez rok pracować w centrali UOP w Warszawie, a później w ambasadzie RP w Berlinie, gdzie objął funkcję szefa działu prawnego. Jednak zdaniem informatorów "GW" miała to być tylko „przykrywka” dla drugiego etatu – oficera służb. Problemem jest fakt, że Muszyński nie poinformował o swojej rzekomej pracy w UOP Sejmu.

Gazeta twierdzi również, że na prośbę strony niemieckiej, Muszyński musiał w ciągu jednego dnia opuścić kraj. "GW" informuje na podstawie jednego źródła, że miał zostać zdekonspirowany w trakcie działań operacyjnych, zaś Niemcy uznali, że „przekroczył granicę dozwoloną sojuszniczym służbom na terenie zaprzyjaźnionego kraju”.

"Z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia"

Autorzy artykułu, Wojciech Czuchnowski i Bartosz Wieliński twierdzą, że próbowali się skontaktować z prof. Muszyńskim za pośrednictwem poczty elektronicznej, ale bez rezultatu. "Wcześniej informacje o służbie Muszyńskiego w wywiadzie dotarły do kierownictwa Trybunału. Rozmowę na ten temat odbył z nim prezes Rzepliński w obecności świadka – jednego z sędziów. Muszyński miał powiedzieć, że w latach 90. »wykonywał prywatne zlecenia«. Zaprzeczył swoim związkom ze służbami" – czytamy.

Jeden z sędziów TK anonimowo mówi, że były oficer wywiadu demokratycznego państwa może zostać sędzią Trybunału, jeśli wcześniej o tym poinformuje. – Kandydat ma taki obowiązek, aby nie było wątpliwości, że jako sędzia będzie podlegał tylko konstytucji. Nieujawnienie przeszłości jest przeszkodą nie do przejścia i sprawą wagi państwowej. Z drugiej strony jako oficera tajnej służby obowiązuje go wieczysta tajemnica i nie ma prawa tego upubliczniać. Z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia – ocenia sędzia TK.

Do sprawy odniósł się również syn sędziego TK – Sergiusz Muszyński.

facebook

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także