Dzisiaj rano posłanka Hanna Gill-Piątek poinformowała o swoim odejściu z klubu Lewicy i Wiosny Roberta Biedronia. Potwierdziła tym samym nieoficjalne doniesienia mediów na ten temat.
– Podczas wyborów prezydenckich wielu moich wyborców głosowało na Szymona Hołownię. Kiedy pytałam ich dlaczego, mówili, że jednoczy ludzi, którzy po prostu chcą robić coś dobrego. Jego wizja Polski była dużo atrakcyjniejsza – tłumaczyła posłanka na konferencji prasowej przed Sejmem.
– Szymon często powtarza, że politycy są dla ludzi, a nie dla siebie samych. Przez niecały rok pracy w Parlamencie pokazałam swoją determinację i dowiodłam skuteczności w walce o ludzkie sprawy. Dziś chcę być tam, gdzie są moi wyborcy, dlatego dołączam do ruchu – mówiła Gill-Piątek.
Decyzję posłanki oraz jej wypowiedzi z porannej konferencji prasowej skomentowała na Twitterze dziennikarka Polsat News Agnieszka Gozdyra.
„Bardzo zdenerwowana w tej chwili na konferencji prasowej Hanna Gill-Piatek mówi, że słyszała od swoich wyborców, że głosują na Szymona Hołownię i chce być tam, gdzie oni. Jak p.poseł usłyszy od kogoś, że ten głosuje na PiS, też tam pójdzie?? – napisała dziennikarka.
Czytaj też:
Decyzja zapadła. Posłanka opuszcza szeregi LewicyCzytaj też:
Czarnek: Ruch Trzaskowskiego utonął w Wiśle razem z fekaliami