Kinga Duda została społecznym doradcą swojego ojca, prezydenta Andrzeja Dudy. Z informacji przekazanych przez Kancelarię Prezydenta wynika, że na tę funkcję została powołana w sierpniu tego roku. Sprawę komentował w rozmowie z Interią rzecznik Pałacu Błażej Spychalski.
– Społeczni doradcy prezydenta, inaczej niż etatowi, nie mają ściśle określonych zadań i zakresu kompetencji. Na tym po prostu polega ta funkcja – doradzają prezydentowi wtedy, kiedy tego potrzebuje – poinformował. – Kindze Dudzie, jak i każdemu ze społecznych doradców, nie przysługują żadne dodatkowe profity, jak np. gabinet, ochrona, środki pieniężne, czy samochód. Nic z tych rzeczy – dodał.
Czytaj też:
Kinga Duda społecznym doradcą prezydenta. Jest komentarz rzecznika Pałacu
Tymczasem zdaniem Magdaleny Środy Kinga Duda "dała się wciągnąć w polityczną grę tatusia". "I w jakiej to sprawie posłuszna i nijaka pani Kinga może doradzać tatusiowi, który w 100% zależny jest od Kaczyńskiego" – dopytuje.
Przy okazji publicystka krytykuje także Andrzeja Dudę oraz pierwszą damę: "Po co jej były te zagraniczne studia?? Wystarczyło pójść do Akademii Rydzyka. No ale mamy trójcę: serwilistyczny prezydent, milcząca żona i posłuszne, mało rozgarnięte, ale urocze dziecko. Szykuje się na jakaś dynastia?".
facebookfacebook