Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o 1587 nowych przypadkach koronawirusa i kolejnych 23 zgonach. Dobowa liczba infekcji jest najwyższa od początku pandemii.
Do niepokojącej sytuacji epidemicznej odniósł się przebywający dziś w Watykanie prezdent Andrzej Duda. – Pandemia nie jest w odwrocie, ale jest pod kontrolą w naszym kraju, podkreślam to od samego początku. Nie brakuje ani łóżek w szpitalach, ani respiratorów, jest odpowiedni zapas na to przygotowany – podkreślił.
Prezydent mówił też o swojej rozmowie z szefem GIS w czasie której usłyszał od niego, że "w okresie połowa-koniec września do połowy października jest spodziewany wzrost liczby zakażeń ze względu na powroty z wakacji, powroty do pracy i do szkół". – To były procesy, które były nieuchronne, dlatego że faktem jest, że pandemia koronawirusa jest. Ale - mówiłem także w czasie moich dzisiejszych rozmów tutaj, w Watykanie - że nam udało się stosunkowo bardzo nad tą pandemią zapanować. [...] Nigdy w Polsce nie brakło łóżek w szpitalach. Nikomu nigdy nie brakło respiratora, a generalnie ludzie przechodzą tego koronawirusa stosunkowo łagodnie, więc trzeba bardzo uważać, zwłaszcza osoby w podeszłym wieku, które mają te tzw. choroby współistniejące. Trzeba o takie osoby bardzo dbać. Trzeba te osoby wspierać – tłumaczył.
– Jest wzrost zachorowań, ale cały czas panujemy nad ta pandemią, nie ma dzisiaj żadnego zagrożenia wybuchem, jest wzrost, który był przewidywany i prawdopodobnie możemy się spodziewać, że do połowy października mogą być jeszcze wzrosty, tak mnie informowano, a spodziewamy się od połowy października wypłaszczenia – mówił dalej prezydent.
Czytaj też:
Sensacyjna dymisja w Watykanie. "Już ci nie ufam"Czytaj też:
"Nie chcę być elementem tej gry". Tokarczuk odmawia przyjęcia wyróżnienia