W czasie debaty, minister Anna Zalewska przekonywała, że podstawy programowe będą gotowe na czas i nie będą miały charakteru tymczasowego. – Powtarzam to systematycznie, żeby nie udało się wmówić obywatelom, że rzeczywistość wygląda inaczej – zaznaczyła. Szefowa resortu edukacji przekonywała, że prawdą jest prawdą, iż wszystko wydarzy się w 2017 roku. – W 2017 rozpoczynamy 5-letnie, powolne, ewolucyjne dostosowywanie do systemu. Nie będzie zwolnień nauczycieli, pokazuję, że będzie co najmniej 5 tysięcy nowych etatów. Potrafimy liczyć – zaznaczała, tłumacząc że przybędzie kilka tysięcy nowych oddziałów i etatów dla nauczycieli. – To rząd, który myśli, jak przy dramatycznym niżu demograficznym, zadbać o ciebie – wskazywała.
Zalewska zapewniała, że pieniądze na dostosowanie szkół są zabezpieczone w budżecie oraz że te, które zostały już wydane na dostosowanie szkół nie przepadną. Na jutro szefowa MEN zapowiedziała prezentację podstawy programowej.
"Wciska pani ludziom ciemnotę"
W części debaty, w której był czas na zadawanie pytań, szefowa MEN była krytykowana przez posłów opozycji. Krystyna Szumilas, która wypowiadała się w imieniu Platformy Obywatelskiej przekonywała, że reforma przygotowana przez Zalewską nie jest żadną reformą. Zarzuciła minister edukacji kłamstwa, "wciskanie ludziom ciemnoty" i nieznanie realiów edukacji.
– Nasze dzieci są w czołówce Europy jeśli chodzi o nauczanie wczesnoszkolne. Pani odwraca te informacje. Reforma edukacji odbiera dzieciom szansę na sukces – przekonywała. Szumilas mówiła, że ułatwi Prawu i Sprawiedliwości sprawę, aby mogli z twarzą wycofać z tej reformy. – Złożę wniosek o odrzucenie obu projektów w pierwszym czytaniu – zapowiedziała.
Z kolei Tomasz Jaskóła z Kukiz'15 wyraził w imieniu swojego klubu opinię, że reforma edukacji jest potrzebna, jednak musi być ona przeprowadzona dobrze. Tempo narzucone przez MEN określił jako "przerażające".
W czasie debaty, partię Ryszarda Petru reprezentowała Katarzyna Lubnauer. W ocenie posłanki .Nowoczesnej, styl przeprowadzanych przez rząd zmian jest naganny. – 42 procent Polaków jest przeciwko tej reformie. Ona jest zbudowana na kłamstwach – przekonywała. Lubnauer wnioskowała o odrzucenie projektów ustawy w pierwszym czytaniu.
Kiedy posłowie debatowali, przed gmachem Sejmu zebrali się przeciwnicy reformy edukacji, wśród nich przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego i Partii Razem.
Zmiany w oświacie przygotowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej zakładają rezygnację z 3-stopniowego systemu szkolnictwa przez likwidację wprowadzonego reformą z 1999 roku gimnazjum oraz przywrócenie 8-letniej szkoły podstawowej i 4-letniej szkoły średniej. Nowa struktura, do której chce dążyć resort edukacji to szkoła powszechna, liceum, technikum i szkoła branżowa. Reforma szkolnictwa zakłada również wydłużenie nauczania początkowego z 3 do 4 lat. Wśród planowanych zmian jest także zwiększenie dodatku dla wychowawcy klasy, wsparcie finansowe małych szkół, informatyzacja placówek i wprowadzenie Krajowego Planu Doskonalenia Zawodowego Nauczycieli.