DoRzeczy.pl: Rozpoczęła się polska prezydencja w Unii Europejskiej. Zdaniem premiera Donalda Tuska Europa ma szczęście, że w tym trudnym czasie trafiło na Polskę. Jak pani ocenia plan i deklaracje szefa rządu?
Anna Zalewska: To tylko słowa i wielkie ego Donalda Tuska. Czytamy i wiemy, jak planowane są prace w Parlamencie Europejskim. Nic przełomowego w tym czasie się w PE i KE nie zdarzy. Świat i globalne problemy będą przysłaniać ambicje PE i całej UE. Europejska wspólnota jest w absolutnym odwrocie. Wszystkie pomysły i założenia weryfikowane są przez europejskich ekspertów – mamy przecież raport Draghiego – ale również przez cały świat który odwraca się od ideologii Zielonego Ładu.
Jak wygląda ten odwrót na świecie?
Mamy jasne deklaracje państw biorących udział w szczycie klimatycznym, ale również – co zauważył Bloomberg – amerykańskie banki zaangażowane w klimatyczne przedsięwzięcia, właściwie wycofały się z tego finansowania.
A co z umową UE-Mercosur?
To ciekawa sprawa, bo nie ma tej umowy w agendzie polskiej prezydencji. Nie widzę żadnego powodu, dla którego decyzja o podpisaniu, czy nie podpisaniu tej umowy, nie mogła zapaść w ciągu najbliższych tygodni. Polska, która ma prezydencję będzie musiała zwoływać szczyty i nawoływać do głosowania. Mało tego, jako państwo które ma większość negocjacyjną, powinniśmy przypilnować mniejszości blokującej. Musimy grać z Francuzami, przekonać Włochów, którzy niemal są przekonani i namówić do przejścia na stronę blokującą Litwinów. Wówczas umowa nie zostanie podpisana. Czy widać takie działania ze strony polskiego rządu? Ja nie widzę.
Przed nami wystąpienie premiera Tuska w PE. Czy będzie mówił językiem Orbana, który w październiku naciskał na bezpieczeństwo i zmianę podejścia UE do gospodarki?
Wystąpienie Donalda Tuska odbędzie się na następnym posiedzeniu w Strasburgu i ono będzie takie samo, jak na koncercie z okazji objęcia prezydencji. Szkoda swoją drogą pieniędzy na ten koncert, bowiem nikt ważny do Warszawy nie przyjechał. Uważam, że przemówienie Tuska będzie w podobnym stylu do Orbana. Będzie zapewne mówił, że reprezentuje opcję polityczną, która musi domknąć system. Możemy się spodziewać słów o pilnowaniu wyborów, zaangażowania w kampanię wyborczą, uważam, że EPP i Socjaliście będą mówić, że należy walczyć z komunizmem i faszyzmem. Nie będzie nic konkretnego.
Czytaj też:
Nietypowa obietnica Morawieckiego: Skrzynka wina dla tego, kto znajdzie mój podpisCzytaj też:
"PiS robi awanturę, że ponosi słuszną karę". Nowacka o subwencji
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.