Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła pod koniec grudnia ub. r. sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości z wyborów parlamentarnych w 2023 r. Za przyjęciem uchwały w tej sprawie głosowało czterech z dziewięciu członków PKW, trzech było przeciw, a dwóch się wstrzymało.
W połowie grudnia Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uznała skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego tej partii z wyborów parlamentarnych w 2023 r. Zgodnie z Kodeksem wyborczym taka decyzja SN obligowała PKW do przyjęcia sprawozdania.
Decyzja PKW oznacza, że zgodnie z prawem minister finansów powinien przelać należne PiS środki na konto partii. Tymczasem premier Donald Tusk w swoim wpisie na platformie X zasugerował, że partia Jarosława Kaczyńskiego i tak nie dostanie pieniędzy.
Nowacka o PiS: Niech mają odrobinę godności
Do sprawy odniosła się na antenie Radia Zet minister edukacji Barbara Nowacka.
– Jako obywatelka, która widziała marnowane pieniądze publiczne ładowane w kampanię PiS, tysiące banerów, promocję polityków, nadużywanie, jako człowiek nie zgadzam się, by partia, która zabierała publiczne pieniądze, by szły w politykę, nie zgadzam się, by otrzymywali pieniądze z subwencji – powiedziała polityk Koalicji Obywatelskiej. – Niech mają odrobinę godności – dodała.
W wypowiedzi minister nie zabrakło ostrych słów.
– W kampanii wyborczej każdy przyzwoity człowiek, bez względu na to, po której stronie sceny politycznej jest i na kogo głosował wie, w jaki sposób były przewalane publiczne pieniądze w czasie kampanii 2023 – stwierdziła Nowacka.
Szefowa MEN: PiS nie jest żadną żoną Cezara
Jak zaznaczyła minister edukacji, "ktoś – PiS – kto zachowywał się niemoralnie, nadużywał pieniędzy publicznych do finansowania swojej kampanii, robi awanturę, że ponosi słuszną karę". Jej zdaniem moralnym rozwiązaniem byłoby niewypłacenie partii Jarosława Kaczyńskiego pieniędzy z subwencji. Nowacka uważa, że wiedzą o tym również politycy Prawa i Sprawiedliwości.
– PiS absolutnie nie jest żadną żoną Cezara w kwestii pieniędzy publicznych – powiedziała Barbara Nowacka.
Minister edukacji narodowej skrytykowała również działania swojego poprzednika, prof. Przemysława Czarnka.
– Robimy w MEN duży raport, podsumowujący działalność ministra Czarnka. Specjalnie w roku wyborczym zmienił sobie zasady przyznawania pieniędzy. Nawet nie było ekspertów do przyznawania dotacji tu milion, tu kilkaset tysięcy na wybrane inwestycje oświatowe – powiedziała Nowacka. – Blisko 20 proc. z tych pieniędzy trafiło na Lubelszczyznę, skąd kandydował minister – dodała.
Czytaj też:
Czy Domański wypłaci PiS pieniądze? Jest głos z POCzytaj też:
Minister finansów i podpowiadacze