Trwa właśnie konferencja "Wojna kulturowa. Czy Polska ma szansę?". Jak informują organizatorzy, konferencja “Wojna kulturowa” to inicjatywa, dzięki której będziemy mieli okazję podsumować dotychczasowe zmiany w Polsce na tle innych europejskich państw, a także nakreślić możliwe scenariusze zderzenia kultur w najbliższych dekadach. Czy zmiany te zajdą tak daleko jak w innych krajach Unii Europejskiej? Czy mamy szansę uchronić się przed szkodliwymi konsekwencjami przemian kulturalnych, bazując na doświadczeniach innych? – pytają inicjatorzy wydarzenia.
Kompleks Polski
Podczas jednego z paneli głos zabrał publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz. Jego zdaniem polska specyfika kulturowa domaga się szczególnej ochrony w dzisiejszych czasach "wojny kulturowej", która ma narzucić polskiemu społeczeństwu wzorce zachowania i sposób myślenia właściwy dla obywateli państw Zachodu. Ziemkiewicz wspominał przy tym o swojej ostatniej książce "Cham niezbuntowany".
– Głównym wątkiem książki jest leczenie Polaków z tego kompleksu, z tego głębokiego przekonania, które jest im wtłaczane, że, jeśli coś jest u nas inaczej niż na Zachodzie, to tylko dlatego, że my jesteśmy zacofani, że jest jedna ścieżka rozwoju, że wszystko musi być tak jak "tam". Mało tego, to rozumowanie, które jest szalenie popularne w elitach opiniotwórczych, to rozumowanie zaczyna dostosowywać naszą przeszłość do tej jedynej możliwej linii historycznej – stwierdził Ziemkiewicz.
W tym kontekście publicysta przywołał argumenty o polskich koloniach i polskiej homofobii. Ziemkiewicz stwierdził, że są one całkowicie błędne. Rzeczpospolita Obojga Narodów nie posiadała nigdy kolonii. Przedstawiciele nacji wchodzących w jej skład pełnili ważne i prestiżowe funkcje w ówczesnym aparacie państwowym (Radziwiłłowie, ród Sapiehów) w przeciwieństwie do kolonii państw Zachodu, które były eksploatowane. Publicysta przypomniał również, że Polska byłą jedynym krajem, w którym homoseksualizm nigdy nie był karany.
– Dajemy sobie mówić coś bzdurnego (...) Kompleksy przeszłości, które leczy sobie dzisiaj Zachód, są nam narzucane w Polsce. A my, dzięki temu zmiękczamy swoją postawę: no tak musimy robić to samo, co tam. Moja najważniejsza teza: nie musimy robić tego, co Zachód.
Dlaczego nie powinniśmy robić tego, co Zachód?
Rafał Ziemkiewicz jest również zdania, że w Polsce nie ma spontanicznego ruchu wyzwolenia mniejszości seksualnych. Walka o rzekomą równość jest narzucana z Zachodu.
– Sztandarowe hasło dla ruchu LGBT – legalizacji tzw. małżeństw homoseksualnych. To jest hasło, które wynika z faktu, że tak zrobiono na Zachodzie i logika rewolucji jest taka, że my mamy mieć tak jak na Zachodzie – stwierdził publicysta.
Tymczasem, jak twierdzi Ziemkiewicz powołując się m.in. na badania profesora Szukalskiego z Uniwersytetu Łódzkiego, homoseksualiści w Polsce nie chcą legalizacji swoich związków. To pokazuje, że model działania państw Zachodu względem narodów uważanych za "gorsze" nie zmienił się od kilku stuleci.
– Dziś mamy dokładnie powtórzenie tego samego modelu zachodniego, oczywiście już nie promującego wartości chrześcijańskie, które są passe, ale wartości nowej ideologii wolności od wszystkiego. Są tym ideowym uzasadnieniem, dla którego kraje takiej jak nasz mają moralne prawo [państwa Zachodu – przyp. red.] traktować jak dzicz, którą trzeba ucywilizować na swój własny sposób. Historia się powtarza – zakończył Ziemkiewicz.
Czytaj też:
Emilewicz komentuje sprawę nagród: Proszę, bądźmy rzetelniCzytaj też:
Tragedia w rodzinie ministra zdrowia. Premier składa kondolencje