W sprawie Romana Giertycha i Ryszarda Krauzego najbardziej zdumiewające jest to, że systemy mające ostrzegać o możliwości prania pieniędzy zadziałały bardzo szybko, niemalże w momencie przeprowadzania dziwnych transakcji. Pierwsza notatka informująca o wielomilionowych przepływach między ad hoc powołanymi spółkami a Prokomem, Polnordem oraz kancelarią Romana Giertycha została sporządzona w Urzędzie Skarbowym Warszawa-Bielany i została skierowana do Głównego Inspektoratu Informacji Finansowej w lutym 2012 r. Inspektorzy alarmowali o dokonywaniu przez te podmioty wielomilionowych transakcji, znacznie przekraczających tzw. progi alarmowe. GIIF jest instytucją, której systemy potrafią automatycznie wychwytywać takie transakcje. Banki też są zobowiązane powiadamiać o podejrzanych operacjach na kontach bankowych
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.