Syn Ryszarda K. zaczął zaczepiać, przepychać operatora. Uderzył go kilkukrotnie w twarz, wywrócił na ziemię – informuje TVP Info. Jak podaje stacja, na miejsce wezwano policję, operator TVP trafił do szpitala.
– Wraz z producentem telewizyjnym staliśmy pod samochodem, mieliśmy schowany już cały sprzęt. Syn zatrzymanego wyszedł i w dość mocnych słowach powiedział, że mamy odejść, po czym wrócił i zaczął popychać naszego producenta – mówi pobity mężczyzna. Operator dodaje, że poprosił go, by odszedł. Tamten jednak go pchnął i uderzył. – Leżałem na chodniku, nogą tak kopnął w głowę, że uderzyłem w chodnik – mówi.
– Staliśmy bez sprzętu, szykowaliśmy się do wyjazdu do ośrodka, nie robiliśmy nic, co mogłoby sprowokować syna zatrzymanego. Nie wiedziałem, co się stało, zostałem uderzony głową o beton i miałem wrażenie, że coś się stało. Kiedy dziennikarka powiedziała, że jestem cały we krwi, zobaczyłem, że tak jest. Potem przyjechała karetka i policja i zostałem odwieziony do szpitala – dodaje pracownik TVP.
Sąd zdecydował
Dzisiaj Sąd Okręgowy w Gdańsku nie uwzględnił zażalenia prokuratury na niezastosowanie wobec Aleksandra K., syna Ryszarda Krauzego, tymczasowego aresztu – informuje portal TVP Info.
Sąd rozpatrzył dzisiaj zażalenie śledczych, którzy nie zgodzili się na brak aresztu dla Aleksandra K.Sąd Okręgowy podtrzymał decyzję z pierwszej instancji.
– Zażalenie nie zostało uwzględnione, sędzia nie podzielił stanowiska prokuratora, że dla prawidłowego zabezpieczenia toku postępowania konieczne jest zastosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego. Decyzja jest prawomocna – przekazała prok. Grażyna Wawryniuk w rozmowie z TVP.Info.
Czytaj też:
Popularna dziennikarka znika z programu w TVP Info. "Zanim pojawią się teorie spiskowe..."
Czytaj też:
Nietypowa propozycja poseł PiS dla redaktora "Wyborczej". "Proszę to sprawdzić w stroju księdza"