Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zabrał zdalnie głos podczas sesji Parlamentu Europejskiego. Przywódca wystąpił w 1000. dniu agresji Rosji na Ukrainę. Podkreślił, że Władimir Putin zatrzyma się tylko wtedy, gdy wojna przestanie mu się opłacać.
– Wiecie, że Putin nie zważa na zasady i na ludzi. Ceni tylko pieniądze i aby przywrócić pokój, trzeba mu je odebrać – przekonywał. Zełenski zaapelował do europosłów, aby konsekwentnie ograniczać Kremlowi możliwość finansowania wojny dochodami z handlu ropą.
– Ropa jest siłą napędową reżimu, a "flota cieni" zapewnia mu przeżycie. Tak długo, jak te tankowce pływają, Putin nie przestanie zabijać. Potrzebne są silne sankcje – zaznaczył prezydent Zełenski.
– Nikt nie może cieszyć się spokojnymi wodami podczas sztormu – oświadczył, mówiąc o "tych, którzy myślą, że Moskwie można "sprzedać" Ukrainę, kraje bałtyckie, Gruzję czy Mołdawię i coś na tym zyskać. Przeciwstawił takiej wizji, silne "Stany Zjednoczone Europy", od których Putin jest słabszy "nawet z Kim Dzong Unem u boku".
– Proszę was, abyście o tym nie zapominali – i o tym, ile Europa jest w stanie osiągnąć – apelował Zełenski i dziękował Parlamentowi Europejskiemu i unijnym liderom za to, że "żaden z tysiąca dni tej straszliwej wojny nie stał się dniem zdrady naszych wspólnych europejskich wartości". Przypomniał też, że Ukraina już dwa lata temu zaproponowała formułę pokojową, a PE ją poparł – zaś jedynym oponentem była sama Rosja.
Cios w Scholza
Według Deutsche Welle, krytyka Zełenskiego była wymierzona kanclerza Niemiec, która niedawno odbył pierwszą od dwóch lat rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem.
W imieniu Europejskiej Partii Ludowej głos zabrał Manfred Weber. Niemiecki polityk stwierdził, że "Ukraina będzie wkrótce państwem członkowskim UE" i powinna też być w NATO, ponieważ ma obecnie najsilniejszą armię w Europie – zaś Rosja pozostanie państwem imperialistycznym. Lider EPL podkreślał też, że Europa musi pójść za przykładem Joego Bidena, który zezwolił Kijowowi atakowanie amerykańską bronią celów w głębi Rosji. – Czas, by Europejczycy zrobili to samo – stwierdził Weber. Następnie wbił szpilkę w kanclerza Niemiec Olafa Scholza (niemiecka partia CDU, należąca do EPL, jest w opozycji wobec jego rządu): – Kanclerz Niemiec mówił, że podejmie wszelkie niezbędne kroki wraz z naszymi amerykańskimi przyjaciółmi. Dlatego proszę o przekazanie Ukrainie niezbędnych jej rakiet Taurus.
Czytaj też:
Andrzej Duda o decyzji kanclerza Niemiec: Byłem zszokowanyCzytaj też:
Zełenski nie chce przeprowadzić wyborów. "Najpierw potrzebny pokój"Czytaj też:
Scholz: To coś, za co nie mogę i nie chcę być odpowiedzialny