– W środę opozycja kwestionowała przełożenie obrad Sejmu, zarzucając nam, że celowo je odłożyliśmy. Później natomiast krzyczała, że narażamy zdrowie posłów i pracowników Sejmu, a obrady powinny być przełożone. Opozycja kwestionuje właściwie każdą naszą decyzję i to jest jej specyfika – mówił polityk PiS na antenie Polskiego Radia 24.
– Zawsze, gdy Senat przetrzymywał bez powodu nasze projekty i ustawy z Sejmu, trudno było to wytłumaczyć. Teraz nie tylko wielu posłów jest chorych i jest w kwarantannie. Narażanie ich na zbiegowisko byłoby zatem bardzo ryzykowne. Nasze decyzje wydają się być tutaj usprawiedliwione. W środę odbywało się też posiedzenie prezydium Sejmu, na którym przedstawiciele dwóch klubów opozycyjnych zgodzili się z opinią, że trzeba odłożyć posiedzenie Sejmu, po czym zmienili zdanie i zaczęli to kwestionować – wskazał Ryszard Terlecki.
W tym tygodniu miało się odbyć dwudniowe posiedzenie Sejmu. Zostało przełożone na 18-19 listopada. – Mamy większość, przesuwamy obrady Sejmu z powodu epidemii – zapewnił wicemarszałek Sejmu.
Czytaj też:
"Domagam się rekompensaty". Mąż Kurdej-Szatan apeluje do premieraCzytaj też:
"No to jedziemy". Korwin-Mikke opublikował półnagie zdjęcie aktorki