Rewolucje mają to do siebie, że prędzej czy później pożerają własne dzieci, ale polskim wkładem we francuską tradycję jest również umiejętność pożarcia się na starcie, zanim w ogóle rewolucja się zacznie. Taki los spotyka również Strajk Kobiet.
Bez względu na to, jak oceniamy strajki, protesty oraz wydarzenia po antyaborcyjnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, nie można ich skali lekceważyć. W istocie zarówno od strony żądań, języka, jak i metod mówimy o zjawisku rewolucyjnym, które – nawet jeśli władzy Prawa i Sprawiedliwości nie obali – na trwałe zmieni język debaty publicznej, przesunie granice wojny kulturowej oraz politycznych ultimatów.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.