W czwartek PSL zakończył współpracę z politykami Pawła Kukiza w ramach Koalicji Polskiej. Decyzję przekazano po posiedzeniu klubu KP. Oficjalnym powodem podawanym przez PSL jest m. in. poparcie uchwały PiS ws. negocjacji unijnego budżetu. Posłowie związani z muzykiem mają stworzyć w Sejmie własne koło.
Po tym politycznym rozwodzie Ludowcy szukają swojego nowego miejsca na scenie politycznej, którym ma być powrót "do korzeni". Interia pisze o tym, że PSL łapie drugi oddech. "Władysław Kosiniak-Kamysz chętniej udziela wywiadów, spotyka się z Szymonem Hołownią i wychodzi z konkretnymi inicjatywami. Piotr Zgorzelski kładzie karty na stół przyznając, że formuła współpracy w Senacie się wyczerpała. Dariusz Klimczak wchodzi w słowne potyczki na Twitterze z Hołownią, by walczyć o elektorat centrum. PSL nawiązuje współpracę z przedsiębiorcami i wymusza spotkanie z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. W końcu - stawia warunki" – czytamy.
Serwis wskazuje na nowe porządki, które Ludowcy postanowili zaprowadzić w Senacie i to mimo posiadania zaledwie trzech senatorów. Podczas wspomnianego "wymuszonego" przez prezesa PSL spotkania z Grodzkim, Ludowcy mieli postawić dwa warunki nie do odrzucenia. Ich realizacja ma być podstawą do dalszej współpracy w izbie wyższej.
Jak wyjaśnia w rozmowie z Interią senator Jan Filip Libicki, pierwszy techniczny zakłada powołanie rady koordynacyjnej, która miałaby naprawić bieżące funkcjonowanie koalicji w Senacie. – Ustawy, które uzyskają akceptację tej rady, dopiero będą głosowane. To coś na wzór rady koalicyjnej Zjednoczonej Prawicy – powiedział polityk. Jak dodał, drugi warunek dotyczy wpisania obecności Polski w UE do Konstytucji. – Z taką inicjatywą może wyjść Senat i zaproponowaliśmy to marszałkowi. Naszym warunkiem powrotu do współpracy w Senacie jest wyjście z takim wspólnym projektem, ale z inicjatywy PSL – podkreślił Libicki.
Interia zwraca jednak uwagę, że to nie jedyna "gra" prowadzona przez PSL, bo formacja ta jednocześnie negocjuje z innymi partiami. "[...] po kilkumiesięcznym zastoju PSL systematycznie wraca do pertraktowania ze wszystkimi partiami parlamentarnymi. Również z PiS" – czytamy.
– Prowadzę takie rozmowy (w sprawie wyboru RPO i szefa IPN - red.) także w imieniu prezesa Kosiniaka-Kamysza z różnymi politykami PiS, żeby dogadać się w tych dwóch sprawach i w sprawie także unijnej – przyznał na antenie RMF FM Marek Sawicki.
Czytaj też:
"Konkluzje są dwie". Zgorzelski o "męskiej rozmowie" u GrodzkiegoCzytaj też:
"Sami sprowadzają się do roli propagandystów". Trafny wpis Ziemkiewicza