Jak zaznaczył Giertych, do tej pory przed powrotem do parlamentu powstrzymywała go żona. Barbara Giertych była przeciwna kandydowaniu męża w wyborach, co, jak przyznał adwokat, miało decydujący wpływ na jego decyzję. Teraz żona "jest przekonana, że powinienem to zrobić".
– To właściwie przesądza, że w następnych wyborach wystartuję do parlamentu – powiedział Giertych w programie "Tak jest" TVN24. – Ja zawsze myślę o powrocie do polityki – dodał.
Giertych stwierdził również, że chce "brać udział w rozliczeniu PiS". Jak sam przyznał, rozpatruje kandydowanie "raczej do Senatu" niż do Sejmu.
Adwokat potwierdził informację o kandydowaniu w najbliższych wyborach na Twitterze odpisując na wpis jednego z użytkowników platformy.
"Giertych właśnie zapowiedział w TVN24, że wraca do polityki, że wystartuje w wyborach do senatu, które jego zdaniem odbędą się w 2021 i że chce być przewodniczącym komisji, która rozliczy PiS z tego, co robi w Min.Spraw. „Ugrupowanie gangsterów”, o ile dobrze usłyszałem" – napisał użytkownik Twittera.
Giertych skomentował wpis krótko: "Dobrze Pan usłyszał".
twitterCzytaj też:
Premier Japonii: Ciężko chorzy na COVID-19 mogą przepełnić szpitaleCzytaj też:
Szwajcaria wprowadza nowe restrykcje epidemiczne. Co z ośrodkami narciarskimi?