"Płakałem nad klawiaturą". Poruszające wyznanie dziennikarza TVN o śmierci syna

"Płakałem nad klawiaturą". Poruszające wyznanie dziennikarza TVN o śmierci syna

Dodano: 
Wojciech Bojanowski
Wojciech Bojanowski Źródło:PAP / Rafał Guz
Później przechodziłem depresję, próbowałem montować ten materiał, ale płakałem nad klawiaturą – powiedział Wojciech Bojanowski. Dziękując za przyznaną nagrodę, dziennikarz TVN24 podzielił się bolesnym wyznaniem.

Wojciech Bojanowski został laureatem Grand Press w kategorii "reportaż" za materiał "Niech toną". Dziennikarz pracował nad nim przez kilka tygodni poza granicami kraju. Towarzysząc załodze statku Sea-Watch 3, obserwował jak ratowani są nielegalni imigranci próbujący za wszelką cenę dostać się do Europy.

Na gali Grand Press, podczas której łączono się ze zwycięzcami online, dziennikarz zdecydował się na osobiste wyznanie. Przyznał, że w czasie realizacji reportażu, stracił nienarodzonego syna. Z nieukrywanym wzruszeniem powiedział, że o tragedii dowiedział się dopiero po powrocie do kraju.

– Później przechodziłem depresję, próbowałem montować ten materiał, ale płakałem nad klawiaturą. Nie do końca mi to wychodziło, ale dobrzy ludzie u mnie w firmie bardzo mi pomogli, więc w końcu udało się to złożyć – mówił Bojanowski. Jak przyznał, bardzo dużą rolę zarówno w zawodowym osiągnięciu, jak i powrocie do psychicznej równowagi odegrali ludzie, z którymi przyszło mu wówczas pracować.

Dzisiaj myślę o tych wszystkich dzieciach, które udało się uratować. Ta nasza historia też ma happy end. W szczycie pandemii urodził nam się synek, zdrowy, szczęśliwy Janek. I jak dzisiaj rano on płakał, to pomyślałem, że to super, że on płacze, bo te dzieci na Morzu Śródziemnym nie mają na to szansy – przyznał dziennikarz.

Czytaj też:
"Zaciska się pętla wokół tego, co działo się przez osiem lat rządów PO"
Czytaj też:
"Za te srebrniki sprzedał Polskę". Mocna odpowiedź na słowa Tuska

Źródło: wp.pl
Czytaj także