W nocy z czwartku na piątek Sejm rozpatrywał uchwałę Senatu w sprawie noweli niektórych ustaw dotyczących zapewnienia wystarczającej liczby kadr medycznych w czasie epidemii. Nowelizacja upraszcza m.in. zasady pracy w Polsce członkom personelu medycznego pochodzącym z krajów nienależących do Unii Europejskiej.
Pierwsze głosowanie PiS przegrało, bo do większości zabrakło jednego głosu. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządziła więc reasumpcję. Wcześniej podszedł do niej wicepremier Piotr Gliński i mówił, że taka jest "prośba szefa". Ostatecznie uchwałę Senatu odrzucono.
Portal Interia dotarł do posła PiS Zbigniewa Babalskiego, który zgłosił problem z systemem i to ze względu na niego zdecydowano się na powtórzenie głosowania. – Przekazałem, że system zaniemógł. Wyjaśniłem, skąd cała sytuacja. Często coś takiego mi się nie zdarza. Do tej pory miałem ze trzy razy takie przypadki – powiedział.
Wolta gowinowców
Serwis zwraca uwagę, że w pierwszym, przegranym głosowaniu przeciw byli posłowie Porozumienia – Mieczysław Baszko, Wojciech Maksymowicz i Michał Wypij. Inni wstrzymali się od głosu. – To było w pełni świadome głosowanie – przekazał Interii Wypij, ale powodów nie chciał zdradzić.
W źródłach zbliżonych do Zjednoczonej Prawicy serwis ustalił, że w noweli są rozwiązania od dawna blokowane przez gowinowców. Jeden z informatorów zwrócił uwagę, że nowe przepisy dają możliwość wpuszczania do Polski – przy użyciu agencji pracy tymczasowej – lekarzy ze Wschodu "bez konieczności znajomości języka polskiego, bez weryfikacji dyplomu i umiejętności lekarskich".
Czytaj też:
"Jest prośba szefa". Marszałek Sejmu powtórzyła głosowanie