"Uwaga, w związku ze zmasowanym atakiem Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia z użyciem rakiet manewrujących, pocisków balistycznych i bezzałogowych statków powietrznych na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych statków powietrznych" – informuje Dowództwo.
"Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji, poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości. Podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami. Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji" – poinformowała w komunikacie armia.
Przed godz. 10 Dowództwo przekazało, że działania zostały zakończone: "W związku z zakończeniem uderzeń Federacji Rosyjskiej na cele w Ukrainie, operowanie wojskowego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej".
Nocny atak Rosji
W nocy siły rosyjskie przeprowadziły szeroko zakrojony atak rakietowy na ukraińską sieć energetyczną, celując w obiekty wytwarzania i przesyłu energii na terenie całej Ukrainy. Wojska rosyjskie zaatakowały m.in. obwody wołyński i winnicki. Do eksplozji doszło w Odessie, Zaporożu, Dnieprze i Krzywym Rogu oraz w obwodzie czerkaskim.
"Operator systemu przesyłowego [Ukrenergo] pilnie wprowadził awaryjne przerwy w dostawie prądu. Pracownicy służb ratowniczych i inżynierowie energetycy już pracują nad tym, aby poradzić sobie ze skutkami [ataku], gdzie to możliwe" – informuje ukraińskie Ministerstwo Energii.
Dwie kobiety zginęły, a cztery inne osoby dorosłe i dwoje dzieci zostało rannych w rosyjskim ataku dronów na dom w mieście Mikołajów w niedzielę rano.
Rosjanie zaatakowali Ukrainę dronami szturmowymi.
Czytaj też:
Jak zakończy się wojna na Ukrainie? Ekspert: Te tereny nie mogą wpaść w ręce RosjiCzytaj też:
"Armia rosyjska jest w gorszej sytuacji, niż się wydaje". Zaskakująca opinia eksperta