Wczoraj popołudniu opozycjonista wrócił wraz z żoną samolotem do Moskwy. Zgodnie z doniesieniami medialnymi, Aleksiej Nawalny został aresztowany już kilka minut po lądowaniu na lotnisku Szeremietiewo, podczas kontroli paszportowej.
Przez media społecznościowe przelała się fala wyrazów wsparcia dla Nawalnego. Wśród nic znalazła się Katarzyna Lubnauer, która stwierdziła, że podziwia odwagę rosyjskiego opozycjonisty. Dodała również, że jest "pełna obaw o jego życie".
Do jej wpisu w zaskakujący sposób odniósł się Janusz Korwin-Mikke. "Niech się Pani nie martwi: nic Mu nie groziło, CIA nie przedawkowuje. Z p.Wiktorem Jùszczenko sie udało: "otrucie przez Ruskich" było efektowne (co pokazuję) i p.Jùszczenko jako "ofiara #Putin a" wygrał wybory. Zobaczymy czy ten sam numer z p.Aleksym #Nawalny m znów przejdzie?" – napisał poseł Konfederacji.
Nawalny wraca do Rosji po nieudanych zamachu
Decyzja opozycjonisty wywołała wiele komentarzy, ponieważ w Rosji toczy się dochodzenie w sprawie Nawalnego. Chodzi o domniemane sprzeniewierzenie 4 mln euro z darowizn, a także o naruszenie warunków zwolnienia warunkowego w sprawie z 2013 roku – przypomina serwis "Deutsche Welle".
Nawalny przebywał w Niemczech od kilku miesięcy, odbywając tam rekonwalescencję po nieudanej próbie otrucia go przez rosyjskie służby.
Zamach na opozycjonistę miał miejsce w połowie sierpnia. Początkowo opozycjonista trafił do szpitala w Omsku. Samolot, którym z Tomska leciał Nawalny, lądował awaryjnie w Omsku, kiedy opozycjonista źle się poczuł i stracił przytomność. "Nawalny mógł zostać otruty, przed podróżą wypił tylko herbatę" – relacjonowała rzeczniczka działacza. "Lekarze mówią, że toksyna szybko wchłonęła się wraz gorącym płynem" – napisała na Twitterze rzeczniczka Nawalnego.
Nawalny został później przetransportowany do szpitala w Berlinie, gdzie lekarzom udało się uratować mu życie. Decyzję o wywiezieniu opozycjonisty z Rosji udało się wywalczyć jego rodzinie. W Niemczech okazało się, że Nawalny został otruty trucizną z grupy tzw. Nowiczoków - środkiem bojowym opracowanym jeszcze w czasach ZSRR
Czytaj też:
Litwa, Łotwa i Estonia domagają się uwolnienia NawalnegoCzytaj też:
Nawalny zatrzymany kilka minut po lądowaniu w Moskwie