Trwa budowa kliniki Budzik dla dorosłych w Warszawie. Niebawem wyrośnie drugie piętro
  • Agnieszka NiewińskaAutor:Agnieszka Niewińska

Trwa budowa kliniki Budzik dla dorosłych w Warszawie. Niebawem wyrośnie drugie piętro

Dodano: 
Aktorka, założycielka fundacji „Akogo?” i inicjatorka powstania kliniki Ewa Błaszczyk
Aktorka, założycielka fundacji „Akogo?” i inicjatorka powstania kliniki Ewa BłaszczykŹródło:PAP / Tomasz Gzell
– Dociągniemy budowę do stanu surowego, tak by budynek był zabezpieczony przed warunkami atmosferycznymi, ale będziemy potrzebować środków na wykończenie kliniki i jej wyposażenie. Zależy nam na czasie, nie chcielibyśmy wstrzymywać otwarcia – mówi Ewa Błaszczyk, założycielka i prezes fundacji „Akogo?”

Kliniki Budzik dla dorosłych powstaje przy szpitalu Bródnowskim w Warszawie. Projekt jest współfinansowany ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości. Udało się już zalać strop pierwszego piętra. – Potrzebne jest większa liczba miejsc dla dorosłych w śpiączce, bo oni częściej niż dzieci ulegają wypadkom – mówi Ewa Błaszczyk, założycielka i prezes fundacji „Akogo?”, która zainicjowała i ze środków od darczyńców sfinansowała budowę kliniki Budzik dla dzieci w warszawskim Międzylesiu, a teraz buduje klinikę dla dorosłych. Budzik dla dorosłych mamy w Polsce na razie tylko jeden – przed czterema laty powstał w Olsztynie. Dysponuje 15 łóżkami.

Fundacja „Akogo?” ma zabezpieczone środki na doprowadzenie budowy Budzika dla dorosłych w Warszawie do stanu surowego zamkniętego. – Od czasu stworzenia projektu wzrosły ceny i na pewno jeszcze się zmienią. Dociągniemy budowę do stanu surowego, tak by budynek był zabezpieczony przed warunkami atmosferycznymi, ale będziemy potrzebować środków na wykończenie kliniki i jej wyposażenie. Zależy nam na czasie, nie chcielibyśmy wstrzymywać otwarcia kliniki. Już dziś odbieramy telefony od osób, które myślą, że Budzik dla dorosłych w Warszawie już działa i pytają o możliwość przyjęcia pacjentów – mówi Ewa Błaszczyk. Zaznacza jednak, że Budzik przy szpitalu Bródnowskim będzie ostatnią kliniką budowaną przez fundację „Akogo?”. Fundacja mocniej zaangażuje się w działania badawczo-naukowe.

Ewa Błaszczyk zwraca uwagę, że w kwestii pomocy osobom w śpiączce i ich rodzinom jest jeszcze wiele do zrobienia. W działającym od 2013 r. Budziku dla dzieci pacjent może przebywać co najwyżej rok i trzy miesiące. – Może się wydawać, że to długi okres, ale w śpiączce to nie jest długi czas. Taka klinika jak Budzik nazywana jest „krótką stacją”, jest jak OIOM w szpitalu. Pacjenci mają intensywną rehabilitację, zespół medyczny robi wszystko co jest do zrobienia. Są jednak osoby, których w tym czasie nie udaje się wybudzić i pozostają w ciężkim stanie latami. Dla nich potrzebne są tzw. długie stacje, ośrodki, w których też jest rehabilitacja, fachowa opieka. To są sytuacje, w których czeka się na cud i on też się zdarza. W Polsce znam tylko jedną taką długą stację – ośrodek fundacji Światło Janiny Mirończuk z Torunia – a powinna być cała siatka takich ośrodków – mówi Ewa Błaszczyk.

Konsultacje w czasie pandemii

Oskar, który w klinice Budzik w Międzylesiu wybudził się w styczniu po trzech miesiącach terapii jest 78 wybudzonym dzieckiem. W Budziku dla dorosłych, który działa od czterech lat w Olsztynie wybudziło się już 27 osób.

Pandemia wpłynęła jednak na sposób funkcjonowania Budzików. W klinice dla dzieci w Międzylesiu od 10 miesięcy ruch jest dużo mniejszy, niż to wcześniej bywało. Dawniej przy łóżku dzieci można było spotkać nie tylko rodzica, lecz także rodzeństwo, dziadków, przyjaciół, a nawet zwierzęta domowe. Dyrektor kliniki dr Maciej Piróg wyjaśnia, że kontakt dzieci w śpiączce z tymi, z którymi było związane, jest bardzo ważny. – Na oddziale jest z nami kilka piesków, ale pandemia wymusiła niemal całkowite zamknięcie na świat zewnętrzny. Z dzieckiem przez całą dobę przebywa jeden z rodziców. Jeśli rodzice muszą się wymienić, to potrzebny jest negatywny wynik testu na koronawirusa. To niezbędne, bo wirus w naszej klinice musiałby się skończyć ewakuacją pacjentów – podkreśla dr Piróg.

Mimo pandemii fundacja „Akogo?” jest otwarta dla pacjentów. – Odbieraliśmy bardzo wiele telefonów od osób, których bliscy znaleźli się w trudnej sytuacji: nieprzytomni po wypadku, przebywający na OIOM-ie. Osoby te potrzebowały konsultacji medycznej. Zdecydowaliśmy się otworzyć przy fundacji poradnię konsultacyjno-medyczną „Akogo Med” o profilu neurochirurgicznym i neurologicznym. Dostęp do lekarzy ze względu na pandemię bywa utrudniony, ale do nas można przyjechać i skonsultować się w zależności od potrzeb z wybranym profesorem czy doktorem, bo każdy oprócz ogólnej specjalizacji ma jeszcze szczególne zainteresowania. Wszystko można znaleźć na stronie internetowej „Akogo Med” Jeśli z powodu pandemii ktoś nie może lub boi się do nas przyjechać może przesłać kompletną dokumentację medyczną. Taka konsultacja może pomóc w podjęciu decyzji co dalej z leczeniem – mówi Ewa Błaszczyk.

Czytaj też:
Ewa Błaszczyk nie przebiera w słowach: Bestialstwo, bierna eutanazja w majestacie prawa

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także