W Polsce potwierdzono dotąd osiem przypadków brytyjskiej mutacji koronawirusa.
Mówiąc o tej odmianie wirusa Sutkowski wskazał PAP, że wirus ten ma większą zarażalność o około 30 proc., ale – mówił – działają na niego wszystkie szczepionki dostępne na rynku unijnym.
– Nie można jednak powiedzieć tego samego o wariancie południowoafrykańskim, bo według dotychczasowych badań ten gorzej reaguje na szczepionki – zauważył ekspert. Wyjaśnił, że szczególnie chodzi o szczepionkę firmy AstraZeneca. – Trzeba zrobić więcej badań, na razie ciężko mówić też o pełnych danych – dodał.
– Wariant brytyjski jest już na pewno w co najmniej 60 krajach, w Polsce stanowi 5 proc., jeśli nie więcej i ta ilość będzie rosła. W wielu krajach stanowi on już kilkanaście, kilkadziesiąt proc. wszystkich zakażeń – tłumaczył Sutkowski. Dodał jednocześnie, że "na razie, poza pojedynczymi przypadkami, wariant południowoafrykański jest raczej niestwierdzany w Europie".
Monitoring zmienności oraz ewolucji wirusa SARS-CoV-2 w Polsce jest prowadzony przez Małopolskie Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Czytaj też:
Obostrzenia wrócą? Niepokojące słowa rzecznika rząduCzytaj też:
Kraska straszy "krokiem do tyłu": To było przerażające