Pod koniec 2020 roku unijni liderzy osiągnęli porozumienie w sprawie nowego budżetu UE na lata 2021–2027 i funduszu odbudowy. Według premiera Mateusza Morawieckiego, Polska może liczyć na 770 mld zł. Polska i Węgry początkowo groziły zawetowaniem budżetu, sprzeciwiając się mechanizmowi "pieniądze za praworządność". Weta stanowczo domagali się politycy Solidarnej Polski, którzy dziś zapowiadają, że nie poprą ustawę o unijnym funduszu odbudowy.
"Jeszcze niedawno dla wielu wydawało się to abstrakcją"
Dziś głos w sprawie zabrał polityk Solidarnej Polski, szczeciński Dariusz Matecki. "Ostrzegaliśmy, że wiązanie funduszy unijnych z tzw. 'praworządnością' będzie się sprowadzać do narzucania Polsce i Węgrom agendy ideologicznej. Niedługo będziemy mieć ograniczane wypłaty z UE (np. na drogi, czy remonty szkół), z powodu braku możliwości wyskrobania żywego, zdrowego dziecka albo z powodu braku możliwości zabicia chorego dziadka w domu starców..." – napisał polityk.
Matecki podkreślił, jeszcze niedawno dla wielu wydawało się to abstrakcją. "Dziś to już nie są gadki 'antyunijnego prawaka' tylko rzeczywistość" – wskazał.
Czytaj też:
PE chce odebrać Polsce fundusze. Ważny wpis Kalety
Szokujący pomysł Parlamentu Europejskiego
Przypomnijmy, że Parlament Europejski ma w planach ogłoszenie całej UE "Strefą Wolności LGBTIQ". Odpowiednia rezolucja ma być głosowana w przyszłym tygodniu. Rezolucja składa się z dwóch artykułów. W pierwszym PE ogłasza Unię Europejską strefą wolności dla wszystkich mniejszości seksualnych, LGBTIQ. Z kolei w drugim wzywa do przekazania rezolucji krajom członkowskim i władzom unijnych instytucji.
Jak informowała w czwartek korespondentka RMF FM, we wstępie znalazł się apel do Komisji Europejskiej, by użyła wszelkich dostępnych jej środków – pozwów do Trybunału Sprawiedliwości UE, mechanizmu "pieniądze za praworządność" czy procedury art. 7 –by zapewnić przestrzeganie zakazu dyskryminacji.
Wątek Polski
Według RMF FM, "trzy czwarte wstępu odnoszą się do sytuacji ludzi LGBT w Polsce i mowy nienawiści polskich władz".
"W rezolucji mowa jest o 'nasilonej dyskryminacji i atakach na społeczność LGBTIQ w Polsce', o 'narastającej mowie nienawiści ze strony władz publicznych, wybieranych urzędników - w tym obecnego prezydenta - i prorządowych mediów', a także o 'aresztowaniu działaczy na rzecz praw LGBTI, atakach i zakazach marszów równości'" – czytamy.
Czytaj też:
Cała UE "Strefą Wolności LGBTIQ". Szokujący pomysł PE