Od początku || Polityczny ruch homoseksualny rozwija się nieprzerwanie, bo najpierw skrajna lewica przekonała lewicę, by zaangażowała się w jego poparcie, a potem lewica, używając mocnych i przygważdżających argumentów typu „każdy ma prawo do szczęścia” (bez kombinacji w rodzaju „światopoglądowej kwestii subiektywnego sumienia”), przekonała centrum, a potem i „centroprawicę”.
A mogło być inaczej; zróbmy taki myślowy eksperyment.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.