Marek Sawicki został zapytany przez Polsat News, czy PSL dołączy do koalicji 276, którą niedawno ogłosił Borys Budka. – Tak szybko, jak ta koalicja się urodziła, tak szybko przestała istnieć. Ja sobie nie wyobrażam budowania koalicji wokół liczb, buduje się ją wokół problemów – mówi polityk.
Sawicki dodaje, że PO już w przeszłości robiła tego typu koalicji (np. do europarlamentu) i nic one nie dawały. Jego zdanie najpierw trzeba obnażyć zło obecnych rządów.
Szeroka koalicja bez szans
– Trzeba jasno powiedzieć, że koalicja od Adriana Zandberga, poprzez Władysława Kosiniaka-Kamysza do Janusza Korwin-Mikkego, nie uda się – podkreśla.
Jego zdaniem opozycja powinna pójść do wyborów dwoma blokami: lewicowo-liberalnym i centrowo-konserwatywnym. Ten drugi blok mieliby utworzyć działacze PSL z prawicowym skrzydłem PO. Dopytywany o sytuację w Platformie Sawicki przyznaje, że rozpad tej partii jest faktem.
– Moim zdaniem Hołownia już zdecydował, że będzie razem z Platformą Trzaskowskiego i Budki rywalizował o lewicowy elektorat. Być może ostatecznie pójdą w jednym bloku. Im się wydaje, że skoro Kaczyński tak mocno przechylił wahadło w prawo, to 90 proc. wyborców będzie szukało oferty lewicowej i tę ofertę budują. Natomiast ja uważam, że wahadło, owszem, odbije, ale mimo wszystko te 30 proc. wyborców pozostanie w centrum – ocenia.
Co z Funduszem Odbudowy
W trakcie rozmowy Sawicki podkreślił również, że PiS obecnie nie może liczyć na poparcie PSL w sprawie Fundusz Odbudowy, gdyż rządzący nie spełnili warunków ludowców.
– Zamiast 10 proc. na rolnictwo, jest niespełna 1 proc., zamiast dyskusji i konsultacji z samorządami jest tylko prezentacja projektu – nie ma żadnych rozmów – mówił.