Na Rondzie Dmowskiego, nazywanego również Rondem Praw Kobiet miał się rozpocząć protest zorganizowany z okazji Dnia Kobiet [pisownia oryginalna]” – głosi wstęp opublikowanego na portalu Radia TOK FM tekstu informującego o kolejnej ulicznej akcji skrajnej lewicy. Media, sprzyjające bojówkom Marty Lempart, coraz częściej wspierają te środowiska również w tworzeniu alternatywnej rzeczywistości. Tej, w której nazwy ulic, rond i placów ustala tłum na ulicach, a nie samorząd. Wszystko przecież zaczęło się od happeningu uczestniczek jednej z proaborcyjnych manifestacji, która tablicę z nazwą „rondo Romana Dmowskiego” zakleiła napisem „rondo Praw Kobiet”. Skoro wściekłe na rząd feministki chcą, by tak było, to przecież nie może być inaczej, a posłuszne media muszą to zaakceptować.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.