Spór w Zjednoczonej Prawicy ws. lockdownu. Anna Siarkowska odpowiada wiceminister

Spór w Zjednoczonej Prawicy ws. lockdownu. Anna Siarkowska odpowiada wiceminister

Dodano: 
Anna Siarkowska
Anna Siarkowska Źródło: PAP / Rafał Guz
Poseł PiS Anna Siarkowska skrytykowała wiceminister Semeniuk. Różnica zdań w Zjednoczonej Prawicy jest pokłosiem decyzji ws. lockdownu.

W związku rozwojem pandemii minister Niedzielski podjął decyzję o ponownym wprowadzeniu lockdownu.

Głosy krytyczny

Decyzje rządu dot. nowych obostrzeń skrytykowali nawet niektórzy politycy Zjednoczonej Prawicy. "Nie ma nic bardziej szkodliwego, niż lockdown. Lekarstwo gorsze niż choroba" – ocenia Anna Siarkowska z Prawa i Sprawiedliwości.

Decyzje rządu krytykuje również koalicjant PiS – poseł Janusz Kowalski z Solidarnej Polski. „Nie rozumiem decyzji o zamknięciu dzieci z klas I-III na 3 tygodnie w domach. Naprawdę nie rozumiem” – napisał polityk w mediach społecznościowych.

Spór w Zjednoczonej Prawicy

Olga Semeniuk z MRPiT krytycznie odniosła się do tych wypowiedzi. "Nie ma nic gorszego, niż niewydolna służba zdrowia, brak miejsc w szpitalach i coraz większe liczby chorych ludzi. Choroba, która bez działań prewencyjnych może prowadzić do zgonu" – stwierdziła.

Ta wypowiedź spotkała się z kolei z repliką ze strony poseł Siarkowskiej, która podkreśliła, że dane ze 166 państw nie potwierdzają związku pomiędzy wprowadzanymi restrykcjami a poziomem zgonów. "Nie ma dowodów, że lockdown działa. To zła metodą walki z pandemią" – podkreślała.

twitter

Do swojego wpisu Siarkowska dołączyła specjalny wykres, ale dane nie przekonały wiceminister. "Niestety, Pani Poseł kropki na kartce, to nie rzeczywistość. Jedyna metoda zbijania liczb, to separacja społeczna i dystans" – stwierdziła.

"Te kropki na kartce, Pani Minister, to poszczególne państwa, a osie wyznaczają poziom restrykcji i poziom zgonów" – odparła z kolei poseł Siarkowska.

Rząd wprowadza lockdown

Od 20 marca do 9 kwietnia w całej Polsce znów będą zamknięte hotele (z wyjątkiem hoteli robotniczych), stoki narciarskie, teatry, muzea, galerie sztuki, kina, baseny, sauny, siłownie, obiekty sportowe (z wyłączeniem zawodowców), a także centra handlowe (oprócz sklepów spożywczych, aptek czy drogerii).

Co więcej, wszyscy uczniowie w Polsce – w tym także w klasach I-III – będą uczyć się zdalnie.

Rząd zaapelował również do przedsiębiorców i pracowników o przejście na pracę zdalną wszędzie tam, gdzie jest to możliwe.

Czytaj też:
Sadowski: Rząd sobie nie radzi, więc zamyka kraj
Czytaj też:
Nieoficjalnie: Salony fryzjerskie i kosmetyczne też mogą zostać zamknięte

Źródło: X
Czytaj także