Lisicki: Jest szansa, że w PE powstanie realna siła przeciwna ideologii LGBT i gender

Lisicki: Jest szansa, że w PE powstanie realna siła przeciwna ideologii LGBT i gender

Dodano: 
Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Do Rzeczy"
Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Do Rzeczy" Źródło: PAP / Andrzej Rybczyński
Redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" Paweł Lisicki ocenia, że rozmowy Morawieckiego, Orbana i Salviniego mogą przynieść wymierne efekty.

W Budapeszcie w czwartek spotkali się Mateusz Morawiecki, Viktor Orban i Matteo Salvini. – Spotkanie Mateusza Morawieckiego z Viktorem Orbanem i Matteo Salvinim dowodzi, że temat budowy nowej prawicy w Europie jest otwarty, że jest to możliwe i szanse są – uważa wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.

Przywódcy rozmawiali m. in. o wyjściu partii Fidesz z Europejskiej Partii Ludowej, przebudowie Unii Europejskiej, wspólnych celach i wartościach, a także walce z COVID-19. Jednak głównym tematem rozmów było powołanie nowej grupy w Parlamencie Europejskim. Jej cel to "zaoferowanie alternatywy dla Europejskiej Partii Ludowej, która przechyliła się na lewo". Kolejne spotkanie Morawieckiego, Salviniego i Orbana odbędzie się prawdopodobnie w maju w Warszawie.

Lisicki: To może być trzecia siła w Parlamencie Europejskim

– Spotkanie węgierskie, jak rozumiem, jest krokiem w stronę porozumienia, jest szansą na nową jakość i źródłem nadziei, w tym sensie, że temu dominującemu w Parlamencie Europejskim układowi lewicowo-liberalnemu mógłby zacząć się przeciwstawiać silny blok prawicowo-konserwatywny, ponieważ połączenie tych trzech ugrupowań w Europarlamencie, czyli PiS-u, Fideszu i Ligi doprowadziłoby do powstania trzeciej co do wielkości siły w PE, niewiele mniej licznej niż druga siła - socjaldemokraci. To dałoby większą możliwość wpływania na przebieg obrad, na układ w komisjach PE, na dokumenty, które z niego wychodzą – ocenił Paweł Lisicki na antenie Polskiego Radia 24.

Gdyby udało się stworzyć taką frakcję, ocenił redaktor naczelny "Do Rzeczy", byłaby to możliwość przynajmniej pewnego powstrzymywania i stawiania oporu głównej frakcji Europarlamentu.

– Nowa frakcja w Parlamencie Europejskim to inwestycja w przyszłość. Można pod sztandarami konserwatywnymi budować skuteczną i silną reprezentację, opozycyjną wobec obecnego mainstreamu w PE – ocenia publicysta.

Czytaj też:
"Organizuje blok proputinowski". Tusk uderza w premiera

Źródło: Polskie Radio 24
Czytaj także