8 245 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem dotyczy województw: mazowieckiego (1792), śląskiego (1228), wielkopolskiego (731), małopolskiego (663), dolnośląskiego (591), pomorskiego (573), łódzkiego (497), kujawsko-pomorskiego (368), podkarpackiego (334), zachodniopomorskiego (274), lubelskiego (239), opolskiego (209), świętokrzyskiego (209), lubuskiego (205), warmińsko-mazurskiego (125), podlaskiego (92).
Jak dodaje reosrt zdrowia, 115 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną.
Według wtorkowych danych Ministerstwa Zdrowia, z powodu COVID-19 zmarło 28 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarły 32 osoby.
Liczba zakażonych koronawirusem sięgnęła już 2 456 709. Dotychczas zmarło 55 065 osób chorych na COVID-19.
W szpitalach przebywa 33 544 pacjentów z COVID-19, o 888 więcej niż dzień wcześniej. Wspomagania respiratorem wymaga 3315 chorych, o 46 więcej niż w poniedziałek – poinformowało we wtorek Ministerstwo Zdrowia. Resort zdrowia przekazał we wtorek, że w kraju przygotowano 44 066 łóżek i 4245 respiratorów dla pacjentów z COVID-19. Wolnych pozostaje ponad 10,5 tys. łóżek i 930 respiratorów.
Resort zdrowia poinformował też we wtorek, że kwarantanną objęto 394 442 osoby. Ponadto podał, że dotąd po zakażeniu koronawirusem wyzdrowiało 2 036 577 osób.
Kraska: Dane z okresu świątecznego nie są miarodajne
W rozmowie w Jedynce Polskiego Radia wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował o dużej liczbie hospitalizacji, która "nie napawa optymizmem", jeśli chodzi o sytuację epidemiczną w Polsce.
– Wczoraj do szpitali trafiło ponad 800 nowych pacjentów zakażonych COVID-19, to niestety nie napawa optymizmem, ale to efekt poprzednich bardzo dużych dziennych ilości zachorowań. Myślę, że ten tydzień także nie będzie łatwy – stwierdził Kraska.
Jak zaznaczył podawana w okresie świątecznym ilość nowych zakażeń koronawirusem nie jest realnym odzwierciedleniem sytuacji w naszym kraju.
– Musimy poczekać na kolejne dni – środa, czwartek, piątek będą tymi dniami, które pokażą, w jakim momencie epidemii teraz jesteśmy, do wyników dziennych z okolicy świąt za bardzo bym się nie przywiązywał – stwierdził. – Okres świąteczny jest dość specyficzny jeśli chodzi o testowanie Polaków, zleceń jest zdecydowanie mniej niż w poprzednich dniach, do tych optymistycznych wyników należy podchodzić z wielką ostrożnością – dodawał.
Czytaj też:
Będzie przełom? Rozpoczęły się badania kliniczne amantadynyCzytaj też:
"Dziś poniżej 10 tys. zakażeń". Rzecznik MZ o decyzjach ws. obostrzeńCzytaj też:
Hołownia chciał oddać szczepionkę? "Miała trafić do zlewu"