Karol Gac: Niemiecki Trybunał Konstytucyjny wstrzymał ratyfikację Funduszu Odbudowy UE. Cieszy to pana?
Marcin Romanowski: To dowód, że nie tylko Solidarna Polska ma wątpliwości co do legalności tych działań. Argumentacja wnioskodawców i niemieckiego TK jest bardzo podobna do tego, co mówimy np. w kwestiach budżetowych. Już zeszłoroczne orzeczenie w sprawie Europejskiego Banku Centralnego wskazywało, że sąd konstytucyjny może wkroczyć do akcji.
W przeszłości stwierdzał on już, że przyjęcie zobowiązań, których ostatecznej wysokości nie da się przewidzieć, może być sprzeczne z konstytucją. Minister finansów Olaf Scholz jest jednak zdania, że TK ostatecznie dopuści powstanie Funduszu. Może jest to więc przedwczesna radość?
To nie jest kwestia radości czy smutku. To kwestia zachowania reguł integracji, które z jednej strony wyznaczają traktaty, a z drugiej praktyka działania.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.