Gadowski: Stan śledztwa smoleńskiego świadczy o stanie państwa

Gadowski: Stan śledztwa smoleńskiego świadczy o stanie państwa

Dodano: 
Witold Gadowski
Witold Gadowski Źródło: PAP / Jakub Kamiński
– Niestety stan śledztwa smoleńskiego świadczy o stanie polskiego państwa. Znajdujemy się w ogromnym kryzysie państwowym – mówi w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl dziennikarz śledczy Witold Gadowski.

Jak skomentuje Pan słowa Donalda Tuska z wywiadu dla TVN24 na temat presji, którą miał wywoływać Lech Kaczyński na pilotach Tupolewa?

Witold Gadowski: Cokolwiek Donald Tusk powie na ten temat, to nie ma żadnego znaczenia. Jest to uczestnik wydarzeń, który cudem i niesprawnością państwa polskiego uniknął oficjalnego postawienia mu zarzutów. Nie przywiązywałbym do jego słów żadnej wagi. To jest tylko gra zmierzająca do tego żeby ukryć własny udział w tej sprawie i wybielić się w oczach opinii publicznej.

Istnieją jednak osoby, które przywiązują dużą wagę do słów Donalda Tuska i zapewne do nich były one skierowane.

Dla tych osób Donald Tusk może być autorytetem, podobnie jak i może być nim Władimir Putin i jeszcze kilku innych ludzi. To się trudno leczy. Ja nie jestem lekarzem, ale przypadki zaburzenia świadomości opisowi medycznemu, a nawet bardziej psychologicznemu, mówiącemu o tym, jak funkcjonuje mózg ludzki pod wpływem propagandy.

Donald Tusk postanowił również stanąć w obronie Sławomira Nowaka, którego określił jako więźnia politycznego.

Panu Nowakowi zostały przedstawione poważne zarzuty, które są formułowane nie tylko przez polską prokuraturę, ale również przez ukraińską. Słowa Donalda Tuska nie mają tutaj żadnych wartości. Liczą się fakty i przestępstwa, których dopuściło się grono najbliższe grono byłego premiera. To tak, jakby pytać szefa gangu o zasady moralności. Jeżeli jest inteligentny, wówczas odpowie w sposób składny.

Tusk przekonywał również, że śledztwo komisji Jerzego Millera było wolne od polityki. Co Pan o tym sądzi?

Takie stwierdzenia nie mają wartości poznawczych, a jedynie wartość propagandową. W ten sposób należy je odbierać. Ja też mogę rozbić talerz i potem przekonywać innych, że winna za to jest moja żona.

Jak ocenia Pan dotychczasowy przebieg śledztwa ws. wydarzeń sprzed 11 lat?

Niestety stan śledztwa smoleńskiego świadczy o stanie polskiego państwa. Znajdujemy się w ogromnym kryzysie państwowym. Obecne władze nie zrobiły nic, aby ten kryzys zażegnać. Miały sześć lat na to, aby śledztwo poszło do przodu. Dla obywateli, którzy czują patriotyczny związek z państwem polskim, jest to wstydliwe, przykre i bolesne. Nie możemy jednak odbierać marzeń jako fakty. A fakty są takie, że jest pod tym względem słabo.

Antoni Macierewicz zapowiada publikację raportu podkomisji smoleńskiej. Czy Pańskim zdaniem możemy spodziewać się jakiegoś przełomu?

Nie spodziewam się niczego przełomowego. Te wszystkie zaklęcia powtarzane również przez Antoniego Macierewicza nie robią już na mnie żadnego wrażenia. Jestem rozczarowany tym, co dzieje się w kwestii Smoleńska i grami politycznymi, które toczą się wokół tej sprawy. Ta tragedia została uczyniona narzędziem walki politycznej. Mówiąc szczerze, to jest odczucie samodzielnie myślących i patriotycznie nastawionych Polaków.

Czytaj też:
Gargas: Po 10 kwietnia Tusk stchórzył jako lider państwa

Czytaj także