Jak ustaliła Interia, Ministerstwo Zdrowia domaga się informacji na temat eksperymentów medycznych w dziedzinie neurochirurgii z lat 2013–2020 nadzorowanych przez prof. Maksymowicza, który jest m.in. szefem Katedry Neurochirurgii na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Podlega mu również Klinika Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie.
Prof. Maksymowicz: Ktoś zbiera na mnie haki
– Jestem szefem katedry i kliniki neurochirurgii, więc chodzi o mnie. Wiedziałem, że ktoś zbiera na mnie haki. Zostałem o tym uprzedzony przez ludzi związanych z polityką. Usłyszałem, że skoro jestem aktywny, muszę się z tym liczyć – powiedział w rozmowie z Interią prof. Maksymowicz. – Odbieram to jako napaść – dodał, a pismo MZ nazwał "ewenementem".
Tymczasem rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz zasugerował w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski, że Maksymowicz mógł nadzorować "prowadzenie eksperymentów medycznych na płodach" w szpitalu w Olsztynie. – Nie chciałbym tu zbyt wielu szczegółów podawać, które dla niektórych ludzi mogą być trudne do przyjęcia – stwierdził rzecznik MZ.
Poseł Porozumienia opuści klub PiS?
Według ustaleń WP, prof. Maksymowicz może wnieść pozew przeciwko Andrusiewiczowi. Poseł Porozumienia rozważa też opuszczenie klubu parlamentarnego PiS. W środę ma się odbyć konferencja prasowa, podczas której profesor odniesie się do całej sprawy.
Wojciech Maksymowicz jest neurochirurgiem. W latach 1997–1999 był ministrem zdrowia i opieki społecznej w rządzie Jerzego Buzka, a w latach 2019–2020 wiceministrem nauki i szkolnictwa wyższego. W listopadzie ubiegłego roku zrezygnował ze stanowiska, ogłaszając, że w związku z pandemią wraca do pracy w szpitalu.
Czytaj też:
Maksymowicz: W tych przepisach jest przynęta. Zagłosowałbym przeciw