Trybunał Konstytucyjny orzekł w czwartek, że pełnienie obowiązków Rzecznika Praw Obywatelskich po upływie kadencji jest niezgodne z Konstytucją.
Zaskarżony przepis wprowadza nieznaną konstytucji, niesprecyzowaną w żaden sposób instytucję pełniącego obowiązki Rzecznika Praw Obywatelskich, który nie ogranicza czasowo ani przedmiotowo, tym samym przedłużając jego kadencję do czasu wyboru nowego RPO, który to czas nie jest w żaden sposób określony – mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku Stanisław Piotrowicz.
"Opcja zero"
Swojego oburzenia dzisiejszymi wydarzeniami nie kryją politycy opozycji. Działacze Koalicji Obywatelskiej wprost piszą, że Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok na "zlecenie" PiS.
"Upolityczniony "Trybunał" jak zwykle na posterunku. W służbie władzy. Po co? Żeby pozbyć się "niewygodnego" Adama Bodnara, który przez całą kadencję również stał na posterunku. W służbie obywatelom. Niestety, niszczenie niezależnych instytucji trwa" – ocenia prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Lider Koalicji Obywatelskiej zapowiada z kolei "opcję zero". "PiSane na polityczne zamówienie dzisiejsze „orzeczenie” trybunału Przyłębskiej ws. #RPO jest ostatecznym dowodem na konieczność opcji zero i zbudowanie od podstaw niezależnego sądu konstytucyjnego. To będzie jedno z najpilniejszych zadań po wyborach dla całej dzisiejszej opozycji" – napisał polityk.
Jeszcze mocniej zareagowała była kandydatka KO na urząd prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska. "Dopięli swego. Pseudo-TK wydał wyrok na prawa i wolności obywatelskie. Pełnienie obowiązków przez RPO niezgodne z linią partii" – stwierdziła.
Sam Bodnar w krótkim briefingu prasowym zaapelował do polityków o dialog i wspólne wybranie nowego RPO. Jednocześnie podkreślił, że wyrok w momencie gdy zostanie opublikowany w publikatorze oficjalnym, nabierze swojej mocy i będzie miał bezpośrednie skutki prawne "bez względu na naszą ocenę".
Czytaj też:
"Hańba". Zakłócono konferencję posłów PiS po wyroku TKCzytaj też:
Hołownia: Dlaczego oni to robią? Bo mogą