Nieoficjalnie: Trzęsienie ziemi w PO. "Ludzie naprawdę mają dość"

Nieoficjalnie: Trzęsienie ziemi w PO. "Ludzie naprawdę mają dość"

Dodano: 
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka podczas konferencji prasowej w podwarszawskim Józefowie
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka podczas konferencji prasowej w podwarszawskim Józefowie Źródło: PAP / Piotr Nowak
WP donosi, że w Platformie może niedługo nastąpić prawdziwe trzęsienie ziemi. Kilkunastu parlamentarzystów planuje przejście do Szymona Hołowni.

Dwa dni temu Mirosław Suchoń przeszedł z PO do Polski 2050. To nie jedyny polityk Platformy, który w ostatnich miesiącach zmienił barwy partyjne. W ostatnim czasie coraz więcej posłów przechodzi do ugrupowania Szymona Hołowni. W ostatnim czasie z KO odeszły posłanki Joanna Mucha oraz Paulina Hennig-Kloska, a także poseł Tomasz Zimoch. Z kolei w Senacie KO opuścił senator Jacek Bury. Wcześniej Hołowni udało się "przeciągnąć" na swoją stronę posłankę Lewicy Hannę Gill-Piątek.

Portal WP informuje, że w przyszłości może być więcej takich transferów. – Nie stanie się to z dnia na dzień, takie procesy trwają miesiącami. Ale ludzie naprawdę mają dość. Chyba że zmieni się lider – przekazał jeden z polityków PO.

Wymiana lidera

WP pisze, że wymiana Borysa Budki na nowego lidera jest jedynym, co mogłoby ocalić partię i zatrzymać masowe odejścia, ale na to z kolei nie chce zgodzić się sam przewodniczący PO.

Kolejny polityk w rozmowie z WP zwraca natomiast uwagę na sytuację w Rzeszowie. – Jeśli Konrad Fijołek wygra wybory prezydenckie, kierownictwo PO odetchnie. Jeśli nie, lawina ruszy – ocenia.

Jesienią mają odbyć się wybory wewnętrzne władz regionalnych. To po nich, na początku 2022 roku, mogłoby dojść do przewrotu w partii.

Bunt w Platformie?

"Wprost" donosił niedawno, że w Platformie narasta bunt działaczy przeciwko Borysowi Budce. Członkom partii nie podobają się spadki w sondażach oraz transfery do Polski 2050. – Andrzej Halicki tuż pod nosem Marcina Kierwińskiego organizuje akcję zbierania podpisów pod apelem o usunięcie ze stanowiska Borysa Budki. Dokument dostali nawet ludzie Kierwińskiego. Byli przerażeni, że sytuacja zaszła aż tak daleko – mówi informator portalu.

– Po pierwsze, Andrzej Halicki dowiedział się o tym fejkowym tekście „Wprost” siedząc w moim gabinecie po dobrym spotkaniu prezydium i Rafała Trzaskowskiego, gdzie omawialiśmy relacje PO i ruchu. (…) To jest tak autentyczne, jak poprzednie teksty. (…) Nie zajmuję się niepoważnymi tekstami, ponieważ mam pracę do wykonania – stwierdził lider PO.

Czytaj też:
Sondaż: PiS wciąż silne, nawet bez koalicjantów. Budce udało się wyprzedzić Hołownię
Czytaj też:
"Mieliśmy do czynienia z zabawną sytuacją". Terlecki bezlitosny dla Budki

Źródło: WP.pl
Czytaj także