Grupa turystów "utknęła" nad Morskim Okiem. Interweniowała policja

Grupa turystów "utknęła" nad Morskim Okiem. Interweniowała policja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Morskie Oko, widok z kamery TOPR
Morskie Oko, widok z kamery TOPR Źródło: kamery.topr.pl
Straż pożarna i policja miały wczoraj po raz kolejny do czynienia z turystami, którzy z lenistwa zadzwonili po pomoc w zejściu ze szlaku. Po przyjeździe i interwencji służb okazało się, że mają oni jednak siłę, aby zejść sami.

Wieczorem, na Włosiennicy przed Morskim Okiem, zebrała się grupa ok. 30 osób. Było już ciemno i zimno, a turyści nie sprawdzili wcześniej do której godziny kursują fiakrzy wożący ludzi. Zadzwonili więc po pomoc, ponieważ nie chcieli schodzić o własnych siłach.

Na miejsce mieli przyjechać strażacy z Bukowiny Tatrzańskiej. Kiedy okazało się, że turyści prawdopodobnie zostaną zwiezieni ze szlaku, dołączyła do nich kolejna grupa ludzi.

Ostatecznie na strażaków i policję czekała grupa około 80 osób, którzy w większości byli w stanie zejść ze szlaku, ale chcieli skorzystać z okazji i zjechać ze strażakami.

Kiedy jednak funkcjonariusze zaczęli legitymować domagających się transportu turystów, ci nabrali sił i stwierdzili, że mogą zejść sami. Transportu potrzebowała tak naprawdę tylko jedna osoba, ale strażacy zabrali wszystkie starsze osoby i dzieci. Reszta zeszła sama, sprowadzona przez służby.

– Nikomu nic się stało. Turyści po prostu źle zaplanowali swoją wycieczkę i zbyt późno udali się do Morskiego Oka. Na miejscu zastała ich noc i 9-stopniowy mróz i nie byli w stanie kontynuować wyprawy powrotnej – komentuje sytuację rzecznik zakopiańskiej policji Krzysztof Waksundzki.

Źródło: 24tp.pl
Czytaj także