Korwin-Mikke rozpoczął bowiem "dietę fastfoodową", w trakcie której planuje odżywiać się tylko jedzeniem z barów szybkiej obsługi.
– Niejaki pan van Tulleken, lekarz angielski, zrobił eksperyment: odżywiał się w 80 proc. fast foodami i twierdzi, że postarzał się o 10 lat, utył 6,5 kg i w ogóle był bliski śmierci. W związku z tym postanowiłem to sprawdzić, jedząc w 100 proc. fast foody i pokazać, gdzie posiać tego idiotę – mówił niedawno polityk, w rozmowie z „Super Expressem”.
"Jak szaleć – to szaleć!"
24 maja polityk poinformował w mediach społecznościowych, że rzeczywiście zamierza podjąć specyficzną "dietę”.
„Od dziś zacząłem kurację Fastfoodową. Ponieważ p.dr. van Tulleken stwierdził, że najgorsza jest mrożona pizza – kolację zacząłem od niej. Do tego pikantny ketchup, napój »gruszkowy« na chemii i hiszpańskie tanie wino »Pan Szymon«. Przedtem się zważyłem: 105,7 kg”. – relacjonuje Korwin-Mikke.
Kolejnego dnia lider Konfederacji opisywał wizytę w restauracji KFC i BURGER BOSS.
„Na śniadanko idę do KFC, później będzie konferencja prasowa. Na razie poranna kawa – herbaty nie mogę, bo zbyt zdrowa. Kawa oczywiście nienaturalna, tylko »przetworzona« czyli rozpuszczalna. Do tego masa niezdrowego cukru” – pisze polityk, pokazując we wpisie nagranie, na którym widać jak waży się, aby ustalić jak zmieni się jego waga w wyniku „diety”.
twittertwitter
Kolejnego dnia Korwin również relacjonował wizytę w restauracji typu fast food. Tym razem w sieci McDonald.
Oficjalne ogłoszenie „rozpoczęcia eksperymentu z fast foodami” miało miejsce 27 maja. – Postanowiłem przez miesiąc jest 100 proc. (jedzenia typu fast food – red.) i pokazać, że nie umrę. I pójdę do Urzędu Stanu Cywilnego i zobaczę czy mi nie przybyło tych 10 lat, proszę państwa. Zobaczę jak się będę czuć, zważę się – tłumaczył polityk podczas konferencji prasowej.