W ubiegły piątek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przychylił się do wniosku czeskich władz i nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów, do czasu rozstrzygnięcia sprawy.
"Polska zostaje zobowiązana do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Podnoszone przez Czechy zarzuty dotyczące stanu faktycznego i prawnego uzasadniają zarządzenie wnioskowanych środków tymczasowych" – czytamy w postanowieniu wydanym przez wiceprezes Trybunału.
Rząd staje w obronie kopalni, Trzaskowi po stronie TSUE
"Żadne decyzje Trybunału Sprawiedliwości UE nie mogą naruszać obszarów związanych z podstawowym bezpieczeństwem krajów członkowskich. Bezpieczeństwo energetyczne należy właśnie do tego obszaru" – czytamy w oświadczeniu premiera Mateusza Morawieckiego opublikowanego w reakcji na decyzję TSUE.
Odmiennego zdania jest prezydent Warszawy, który podobnie jak wielu polityków opozycji popiera decyzję TSUE.
– Jest orzeczenie sądowe i rządzący muszą się do niego zastosować niezależnie od tego, jak ono jest bolesne, jak trudne – ocenił wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.
– Na tym polega system Unii Europejskiej. Jeżeli doprowadza się do tego, że sprawy są już w Trybunale i Trybunał wydaje orzeczenia, to jeżeli mamy poszanowanie dla unijnego prawa, nie ma innego wyjścia – mówi dalej Trzaskowski.
Niezadowolenie prezydenta Warszawy
W piątek rano prezydent Warszawy odniósł się medialnych doniesień związanych m.in. z jego wypowiedziami na temat kopalni Turów.
„Nazywam się Rafał Trzaskowski. Jestem prezydentem Warszawy. Ale według prorządowych mediów decyduję chyba o losach całego wszechświata. A przynajmniej jestem bardzo niebezpiecznym agentem… już nawet trudno się połapać, czyim dokładnie. Oto krótki przegląd najciekawszych doniesień tylko z ostatniego tygodnia” – pisze polityk na swoim koncie na Facebooku.
„Turów – temat kopalni i związany z nim temat polskiego bezpieczeństwa energetycznego. Jakie są fakty? No cóż, to dość klasyczny przykład dyplomacji w wykonaniu PiS. Czesi zgłaszają zastrzeżenia dotyczące negatywnego wpływu działania kopalni na środowisko. Rząd PiS nic sobie z tego nie robi. Zniecierpliwieni Czesi skarżą się więc w tej sprawie do TSUE. Rząd PiS nic sobie z tego nie robi. I oto nagle (uwierzycie?!) zapada zaskakujące absolutnie nikogo rozstrzygnięcie TSUE” – drwi prezydent stolicy.
„Co również szokujące dla absolutnie nikogo – rozstrzygnięcie jest niekorzystne dla Polski. Rząd PiS miał długie miesiące, żeby reagować i walczyć o polski interes. Nie kiwnął palcem. Jaki jest wniosek z tej historii dla obozu rządzącego i związanych z nim mediów? »Trzaskowski chce zamknąć kopalnię Turów« – grzmi pasek TVP i politycy rządzącej opcji” – tłumaczy polityk.
Czytaj też:
Winnicki: Róża Thun powinna być sądzona za zdradę stanuCzytaj też:
Szokujące doniesienia ws. Thun. Tydzień przed decyzją TSUE lobbowała przeciw polskiej kopalni
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
