Do tej skandalicznej sytuacji doszło 1 czerwca podczas rozprawy procesowej w III Wydziale Cywilnym Sądu Okręgowego w Warszawie. W lipcu 2019 r. dyrektor Wojskowego Biura Historycznego wytoczył Lechowi Wałęsie proces o naruszenie dóbr osobistych przez wielokrotne publiczne twierdzenia, że Sławomir Cenckiewicz brał udział w sfałszowaniu dokumentacji znanej powszechnie jako „teczki Kiszczaka”.
Lech Wałęsa podczas rozprawy sądowej groził Sławomirowi Cenckiewiczowi, że ten... będzie wisiał. Na słowa Wałęsy zareagowała sędzia prowadząca sprawę. – Ja bym prosiła, żeby stonować emocje. Tak nie można się zwracać, niech nie będzie gróźb karalnych na rozprawie – prosiła sędzia.
Upomniany przez sąd Wałęsa krzyczał jednak, że nie może wysłuchiwać takich oskarżeń w spokoju. – Życie postawiłem, aby wolna Polska była. To się nie mieści w głowie. Jak można coś takiego wymyślić? – bulwersował się Wałęsa.
Poniżej przedstawiamy fragment rozprawy z 1 czerwca oraz bulwersujące zachowanie byłego prezydenta Lecha Wałęsy.
Oświadczenie Sławomira Cenckiewicza
Do skandalicznego zachowania Lecha Wałęsy odniósł się w specjalnym oświadczeniu dr hab. Sławomir Cenckiewicz. Publikujemy je na portalu DoRzeczy.pl w oddzielnym artykule.
"Ze względu na historyczną rolę Lecha Wałęsy w dziejach Polski, który do dzisiaj pozostaje symbolem polskiego, a nawet i wschodnioeuropejskiego postkomunizmu, uznałem za właściwe przedstawić opinii publicznej wyjątkowy fragment nagrania wideo z rozprawy z 1 czerwca br. jako swoisty znak czasu oraz symbol zła i kłamstwa w życiu publicznym, jakie konsekwentnie od lat siedemdziesiątych aż do teraz reprezentuje Wałęsa. Od teraz jest jednak nie tylko ikoną zakłamania III RP, ale również niebezpiecznym dla wielu osób człowiekiem" – czytamy w jednym z fragmentów.
Czytaj też:
Oświadczenie Sławomira Cenckiewicza ws. gróźb Lecha Wałęsy