Mieszkania w stylowych, zabytkowych kamienicach należą do najbardziej poszukiwanych na rynku nieruchomości. Budynki takie mają przewagę nad obecnie powstającymi chociażby pod względem rozplanowania mieszkań, ich wysokości, niepowtarzalnego wystroju. I znajdują się w centrach miast. Czasem jednak warto poszukać takiego lokum lub inwestycji w dzielnicy, która co prawda leży tuż obok centrum, ale przez lata nie kojarzyła się z elegancją. Mowa o warszawskiej Pradze, dziś zupełnie nieprzypominającej owianego złą sławą rejonu miasta z przeszłości. Niedawno nawet znalazła się na 4-tym miejscu w rankingu najlepszych dzielnic Europy, opublikowanym przez magazyn „Business Insider”.
Wyjątkowy klimat Pragi już dawno odkryli artyści, stąd sporo tu pracowni i galerii. Obecnie otwierają się tam kolejne centra przedsiębiorczości, a inwestorzy na wyścigi wykupują wszelkie niezabudowane działki. Potencjał dzielnicy zaczął intensywnie rozwijać Urząd Miasta, prowadząc szeroko zakrojony Zintegrowany Program Rewitalizacji Pragi, obejmujący nie tylko inwestycje w budynki, poprawę ich wyglądu i stanu technicznego, ale także programy społeczne. Na prawy brzeg Wisły coraz łatwiej dotrzeć. Druga linia metra znacznie ułatwiła komunikację i zgodnie z przewidywaniami przyczynia się do wzrostu atrakcyjności terenów inwestycyjnych, jak również cen nieruchomości.
Ale rewitalizacja stuletnich kamienic, wznoszonych w czasach tramwajów Kolei Warszawsko-Petersburskiej i tramwajów konnych, trwa już od dłuższego czasu. Firma Fenix Group inwestuje głównie w Warszawie, w Śródmieściu i właśnie na Starej Pradze. – Dostrzegliśmy już kilka lat temu potencjał tej dzielnicy, a przede wszystkim straszliwie zaniedbanych, ale wspaniałych pod względem architektonicznym zabytkowych kamienic – mówi Radosław Martyniak, prezes firmy Fenix Group.
Zwykle tak o niej nie myślimy, a jednak warszawska „starówka” to także Praga. Dużo łatwiej tam o budynki pamiętające dziewiętnasty wiek. Ktoś powie, że to przecież głównie typowe czynszówki z tamtych czasów. To prawda, jednak drobiazgowo przeprowadzana renowacja pozwala przekonać się jak piękne i stylowe bywały niegdyś takie „zwyczajne” kamienice. – Gdzie we współczesnym budownictwie znajdziemy tak reprezentacyjną bramę, kutą ze stali, jak w budynku przy Kępnej 15? Albo tak eleganckie elementy dekoracyjne na sufitach jak sztukaterie w kształcie sznurów perełek na Jagiellońskiej 27? – podkreśla Radosław Martyniak. Tę samą kamienicę zdobi stonowana i elegancka dekoracja fasady, w której wyjątkowo plastycznie zastosowano detal architektoniczny w formie girland kwiatowych. A kilka budynków wcześniej, pod numerem 22, zachowała się piękna stolarka drzwiowa z dekoracją snycerską, dwubarwna ceramika na posadzkach podestów oraz tak charakterystyczne dla warszawskiego modernizmu metalowe balustrady na klatkach schodowych.
Niezależnie od lokalizacji budynku Fenix Group zawsze dąży do tego, aby zrewitalizować i zabezpieczyć na przyszłość możliwie jak najwięcej z oryginalnej substancji budynku. Kamienice są unowocześniane, ale zachowują dawny charakter, także pod względem proporcji lokali mieszkalnych i handlowo-usługowych. Precyzyjnej renowacji i odwzorowaniu podlegają najdrobniejsze detale architektoniczne, a także elementy wyposażenia wnętrz, tworzone niegdyś przez wspaniałych rzemieślników. - W rewitalizowanych przez nas kamienicach można się przekonać jak spektakularne efekty potrafią osiągnąć artyści przy renowacji żeliwnych okuć, stolarki drzwiowej i okiennej, parkietów, dywanów kaflowych, pieców i grzejników – podkreśla prezes Fenix Group.
Na prawym brzegu Wisły nietrudno o prawdziwe perełki, takie jak słynny Dom pod Sowami. Elegancka narożna kamienica przy Okrzei 26, wzniesiona około 1906 r., to przykład połączenia secesji i eklektyzmu. Na elewacjach dostrzec można płaskorzeźby nietoperzy i smoków, a po zakończeniu renowacji na fasadę powrócą wspaniałe rzeźby sów, od których budynek bierze swoją nazwę. Kamienica stanowi świetny przykład jak dzięki rewitalizacji udaje się czasem odrobić stuletnie zaległości. Przypadkowo odnaleziony rysunek z czasów zaborów udowadnia, że według zatwierdzonego przez ówczesne władze projektu bryła budynku miała różnić się od stanu dzisiejszego. Planowano jeszcze jedno piętro, ale realizacji tego zamysłu przeszkodziła I wojna światowa. Będzie możliwa dopiero dzisiaj dzięki współpracy z konserwatorem zabytków.
Rewitalizowane budynki niejednokrotnie udowadniają jak przemyślany był dawny układ urbanistyczny na Pradze. – Na przykład kamienica przy Targowej 21 stanowiła zamknięcie widokowe perspektywy dzisiejszej ulicy Kijowskiej, prowadzącej do dworca Terespolskiego (dziś Wschodni)- zwraca uwagę Andrzej Kawalec, przewodniczący Rady Nadzorczej Fenix Group. - Ze względów prestiżowych nadano jej efektowny wystrój, z którego pozostały tylko nieliczne fragmenty neorenesansowej elewacji w duchu eklektyzmu oraz dekoracyjne żeliwne wsporniki płyt balkonowych. Więcej zachowało się elementów pierwotnego wyposażenia, w tym stolarka drzwiowa, terakotowe posadzki na podestach klatek schodowych oraz żeliwne balustrady - dodaje.
Wyjątkowa elegancja, starannie odtworzone detale dekoracyjne, przedwojenne rozplanowanie i estetyka wnętrz oraz poczucie, że z każdego kąta tchnie tu historią, to niepowtarzalne atuty zabytkowych kamienic. Na Pradze można również przebierać w metrażach, od apartamentów z tarasami i wspaniałym widokiem, jak np. na Okrzei 26, po bardzo poszukiwane małe, przytulne mieszkania. Wielkie zmiany modernizacyjne i ambitne projekty rewitalizacyjne mają szansę sprawić, że już wkrótce adresy na Starej Pradze będą należeć do najbardziej poszukiwanych w mieście. Na pewno przyczyni się do tego uroda odnowionych kamienic.