Ryszard Petru powiedział w programie, że Nowoczesna jest "relatywnie małym klubem w Sejmie", ale jej skuteczność należy mierzyć tym, jak się przebija i na ile jej głos jest słyszalny. – Na ile propozycje, które zgłaszamy są ważne dla Polaków. Uważam, że nie jest pomysłem bycie totalną opozycją dla PiS, tylko zaproponowanie im innego rozwiązania – dodał.
"Rząd nie reprezentuje większości Polaków"
Lider Nowoczesnej odniósł się także do listu, który wysłał do europejskich przywódców. Petru powiedział, że napisał w nim, iż Polska jest krajem proeuropejskim, a opozycja ma inne zdanie na temat tego, jak ma wyglądać Europa. – Polski rząd tak naprawdę, tego nie napisałem wprost w liście, tak naprawdę nie reprezentuje większości Polaków. Ostatnie dane pokazują, że 80 proc. nie chce wychodzić z Unii Europejskiej (...) Rządu PiS w Europie nikt nie traktuje poważnie, ministra Waszczykowskiego nikt nie traktuje poważnie (...) ten rząd był skłonny wykonać lot kamikadze i rozwalić się o ścianę w Brukseli tylko po to żeby Jarosława Kaczyńskiego zadowolić, potem za to są kwiaty.– stwierdził.
Petru: Polska powinna wstąpić do strefy euro
Zdaniem Petru, Polska powinna wstąpić do strefy euro, a cały proces można rozpocząć w 2021 roku, czyli po rządach PiS. – zajmowałem się m.in. kryzysami w strefie euro. To, co wygaduje PiS, że problemy Grecji są związane z euro, to jest głupota skrajna, bo na tej zasadzie można powiedzieć, że sukcesy Niemiec są też związane z euro (...) istnieje ryzyko, że ten budżet strefy euro to będzie jedyny budżet, który będzie rozdawał środki unijne, czyli te wszystkie inwestycje, które mają być w kolejnej perspektywie nie będą miały miejsca, bo Kaczyński ich nie chce, bo on nie chce Europy wspólnych państw – mówił.