Czy kontrole techniczne pojazdów to fikcja? Raport NIK

Czy kontrole techniczne pojazdów to fikcja? Raport NIK

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP/Marcin Bielecki
Każdy pojazd mechaniczny poruszający się po drogach musi przechodzić okresowe badania techniczne w stacji kontroli pojazdów. Zatem stan techniczny samochodów jest kontrolowany. A stacje kontroli? Niekoniecznie. Istnieje nawet możliwość kontrolowania naszego pojazdu przez osobę, której odebrano prawa wykonywania tego zawodu prawomocnym wyrokiem sądu.

Najwyższa Izba Kontroli opublikowała wyniki kontroli stacji diagnostycznych i nadzoru sprawowanego nad nimi przez administrację samorządową. Ponad połowa skontrolowanych stacji wykonywała badania techniczne niewłaściwie. W dużej mierze odpowiadają za to starostowie, którzy nie prowadzą właściwego nadzoru nad stacjami diagnostycznymi.

Z porównania danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów (ok. 30 mln sztuk), ilości pojazdów poddawanych okresowym badaniom technicznym (15 mln) oraz szacunków liczby pojazdów faktycznie nie używanych (m.in. na podstawie wykupu bądź nie polis OC), których jest ok. 7 mln wynika, że ponad 7 mln pojazdów poruszających się po drogach, a więc co trzeci, nie ma ważnych badań technicznych. Istotnie, w 2015 r. w wyniku wyrywkowych przecież kontroli policyjnych funkcjonariusze policji zatrzymali 425 tys. dowodów rejestracyjnych. W 152 tys. przypadków powodem były nieaktualne badania techniczne, w pozostałych – zły stan techniczny mimo że pojazd posiadał aktualne badania.

Starostowie nie kontrolują stacji diagnostycznych

Nieraz do zatrzymania dowodu rejestracyjnego dochodziło w relatywnie krótkim czasie po okresowych badaniach technicznych. Nawet w tych przypadkach starostowie nie interesowali się przyczynami zatrzymania dokumentów i nie analizowali pracy odpowiedzialnych stacji kontroli pojazdów. NIK zakwestionował sposób prowadzenia nadzoru w 18 z 21 kontrolowanych powiatów. M.in. zezwalano na funkcjonowanie stacji bez poświadczenia Transportowego Dozoru Technicznego co do warunków lokalowych i wyposażenia, lub na przeprowadzanie kontroli w zakresie przekraczającym uprawnienia danej stacji. W stacjach tych wykonano blisko 10 tys. badań technicznych pojazdów. Starostowie, pomimo istnienia takiego obowiązku, w żadnym z tych przypadków nie zakazali działalności i nie wykreślili przedsiębiorcy ani stacji z rejestru. W blisko połowie kontrolowanych stacji ich wyposażenie było faktycznie niesprawne w momencie kontroli.

Niesprawne hamulce, układ kierowniczy, oświetlenie

Bezpośrednie badanie czynności wykonywanych przez diagnostów podczas kontroli pojazdów wykazało, że ponad połowę pojazdów zbadano nieprawidłowo: diagności pomijali obowiązkowe czynności lub wykonywali je niedokładnie. Mimo to połowę samochodów z nieprawidłowo badanych pojazdów dopuszczono do ruchu. Diagności nie zatrzymywali dowodów rejestracyjnych, co jest ich obowiązkiem, pomimo ujawnienia w trakcie badań poważnych usterek m.in. układów: hamulcowego, kierowniczego, zawieszenia pojazdu i oświetlenia. Z kolei starostowie w powyższych sytuacjach nie cofali uprawnień diagnostom, co jest ich obowiązkiem.

Prawidłowe badania techniczne, wskazuje NIK, są szczególnie istotne w przypadku naszego kraju, gdzie przeciętny wiek pojazdu wynosi kilkanaście lat. Choć w oficjalnych statystykach stan techniczny pojazdu jest przyczyną 0,12 proc. wypadków, faktycznie, zdaniem policji, odsetek ten wynosi aż 10 proc.

Źródło: DoRzeczy.pl / NIK
Czytaj także