Były prezydent podkreślił, że przynajmniej na razie kariera Bartłomieja Misiewicza zakończyła się, a cała sprawa i wskazuje na konflikt między liderami PiS, prezesem Jarosławem Kaczyńskim, a szefem MON Antonim Macierewiczem.
– Pan Misiewicz zrobił rzeczywiście dosyć błyskawiczną karierę, która też – jak każda błyskawiczna kariera – z hukiem się, przynajmniej na razie, kończy. Nie o Misiewicza tu chodzi. To dowód na istotny spór, który toczy się między prezesem Kaczyńskim i jego bliskimi współpracownikami a szefem MON Antonim Macierewiczem, który zdobył pozycję niewątpliwie najpoważniejszą i to nie wewnątrz partii, ale wokół partii, w państwie – mówił Kwaśniewski.
Były prezydent dodał, że wewnątrzpartyjna komisja, która ma zbadać sprawę zatrudnienia Misiewicza w PGZ, jest swego rodzaju „plutonem egzekucyjnym”.
Zawieszenie Misiewicza
Warto przypomnieć, że podczas środowej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński poinformował o zawieszeniu Bartłomieja Misiewicza w prawach członka PiS. Zapowiedział również, że powoła specjalną komisję, która zbada nie tylko zatrudnienie współpracownika Antoniego Macierewicza w Polskiej Grupie Zbrojeniowej, ale także poprzednie sprawy dotyczące młodego polityka. – Komisja mam nadzieje będzie działała szybko – zaznaczył prezes PiS.
Wieczorem PGZ poinformowało, że umowa o pracę pomiędzy Polską Grupę Zbrojeniową S.A. i Bartłomiejem Misiewiczem została rozwiązania za porozumieniem stron.
Czytaj też:
Wieczorne spotkanie "na szczycie". Prezydent krytycznie o karierze Misiewicza