Janusz N. to były działacz ruchu Janusza Palikota oraz założyciel partii Zmiana. Agenci mają obecnie sprawdzać jego kontakty z politykami, których zapraszał na okupowany przez Rosję Krym.
– Analizują jego korespondencję mailową, sprawdzają źródła jego finansowania i przesłuchują tych, których kontakty miał w telefonie – przekazał radiu Zet rozmówca z ABW.
Sprawa Janusza N.
Śledztwo ma być prowadzone na szeroką skalę. Janusz N. został zatrzymany w maju 2021 roku. Do tej pory działał w polityce międzynarodowej jako przewodniczący założonego przez siebie stowarzyszenia Europejska Rada na Rzecz Demokracji i Praw Człowieka.
Janusz N. miał być postrzegany przez rosyjskie media jako działacz na rzecz praw człowieka. Mężczyzna był znany z proputinowskich poglądów. W 2015 roku witał motocyklistów ze słynnej grupy Nocne Wilki.
Działalność Janusza N. wpisywała się zdaniem Prokuratury Krajowej w "rosyjskie przedsięwzięcia propagandowo-dezinformacyjne podejmowane w celu osłabienia pozycji Rzeczpospolitej Polskiej w UE i na arenie międzynarodowej".
Podczas czynności procesowych śledczy przeszukali miejsca zamieszkania Janusza N. oraz siedziby związanych z nim podmiotów. W toku działań zabezpieczono ponad 300 tys. zł (częściowo w walucie Euro) oraz dużą ilość nośników danych.
Anton Szechcow, ukraiński naukowiec i dyrektor Centre for Democratic Integirity w liczącym 80 stron raporcie stwierdził, że rosyjscy politycy skorzystali z usług N. gdyż "potrzebowali polskiego prorosyjskiego działacza, który zastąpiłby Piskorskiego [założyciela Zmiany, który został aresztowany w 2016 roku - red.] w roli »naszego człowieka w Polsce«".
Jacek Wilk na Krymie
ABW przesłuchała już działaczy Konfederacji oraz Lewicy, którzy mogli mieć kontakt z N. Jednym z polityków, którzy byli zapraszani przez N. był Jacek Wilk - były poseł, obecnie działacz Konfederacji.
"Wilk został zaproszony przez podejrzanego o szpiegostwo na dwa wydarzenia organizowane przez wysoko postawionych polityków Władimira Putina" – donosi Radio Zet.
Najpierw udał się do Jałty na Krymie, gdzie wziął udział w forum ekonomicznym, a kilka tygodni później pojechał do Moskwy, gdzie uczestniczył w konferencji. Sam polityk stwierdził, że został zobowiązany przez służby do poufności i nie może zdradzić żadnych informacji o swoich wyjazdach.
Służby mają również wnikliwie badać kontakty Janusza N. z posłem Grzegorzem Braunem.
Czytaj też:
Dziennikarz "Polityki" o wybijaniu szyb posłom Konfederacji: Czy można?Czytaj też:
Rosja chce powołać kolejną republikę ludową. Tym razem chodzi o ChersońCzytaj też:
Rosjanie zaatakowali ukraińską elektrownię atomową. Polskie służby wydały komunikat